Filed under: Bezpieczeństwo energetyczne, bezprawie, gaz, gazowy OPEC, Gazprom, Koncesje, Polityka energetyczna | Tagi: arbitraż, cena gazu, dyrektywy energetyczne UE, Gazprom, kontrakt gazowy, Nord Stream, pgnig, URE
Arbitraż PGNiG z Gazpromem a solidarność energetyczna UE – czy polscy urzędnicy państwowi
Interesująca wypowiedź szefa Krajowej Izby Gospodarczej KIG Andrzeja Arendarskiego
Warto przypomnieć, że PGNiG spiera się nie tylko o obniżkę dziś obowiązujących cen gazu, ale również o zmianę formuły cenowej, która jest podstawą do ustalania cen importowanego surowca. Nie jest w tym osamotniona, bowiem z Rosjanami o to samo walczą tacy giganci, jak RWE i E.ON – zaznacza szef KIG.
– Wspomniana formuła cenowa jest ustalana w odniesieniu do koszyka cen produktów ropopochodnych i przez wielu specjalistów bywa kwestionowana jako przestarzała. Nie ma natomiast wątpliwości, że dla Gazpromu jest ona korzystna.Dzisiaj, gdy w URE leżą wnioski o kolejne podwyżki cen gazu, też trzeba mieć świadomość, że są one związane z warunkami Rosjan, na jakie musieliśmy przystać – stwierdza Arendarski.
Przyznaje także: że PGNiG walczy o wygraną także we własnym interesie. – Nieuniknione otwarcie rynku dostaw gazu dla zagranicznej konkurencji może sprawić, że zbyt wysokie ceny staną się dla odbiorców po prostu nieatrakcyjne
Wywiad Dariusza Malinowskiego w WNP.pl
O co walczy PGNiG w sądzie arbitrażowym w Sztokholmie
Arbitrzy nie mogą być związani ze stronami, każda ze stron może żądać wykluczenia arbitra, który – według niej – jest z związany z drugą stroną. Każda ze stron może żądać wykluczenia arbitra, które – według niej – nie daje gwarancji obiektywizmu w sprawie. Orzeczenie w trybunale zapada większością głosów.
Postępowanie trybunału jest poufne, jawne jest orzeczenie i np. procedura sądowa o uznanie wyroku w Polsce. Wniosek PGNiG ws. wszczęcia sprawy przed arbitrażem w Sztokholmie poprzedzony było trwającymi 6 miesięcy negocjacjami, które nie zakończyły się porozumieniem. Arbitraż – jak podkreśla PGNiG – nie wstrzymuje jednak dalszych negocjacji z Gazpromem.
Zmianę ceny gazu w kontrakcie PGNiG formalnie negocjował od kwietnia br., kiedy to polska spółka złożyła wniosek w tej sprawie. Zdaniem PGNiG na europejskim rynku gazu zaszły „istotne zmiany”, ponadto polski kontrakt powinien odzwierciedlać „poziom ceny rynkowej w Unii Europejskiej w kontraktach z Gazpromem”.
Gazprom tymczasem uważa, że formalnie nie negocjował z PGNiG obniżki ceny gazu dla Polski, a jedynie prowadzi konsultacje nt. sytuacji na rynku gazu. W wywiadzie dla PAP w październiku br. wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew powiedział, że cena eksportowanego do Polski gazu po 2009 roku może zostać obniżona tylko w warunkach istotnych zmian rynkowych, np. stosunkowo niskiej ceny tego surowca w kontraktach spotowych.
„Tymczasem ceny gazu w tych kontraktach wzrosły znacznie od czasu, gdy wiele firm zwracało się do Gazpromu o rewizję ceny” – powiedział wtedy. Jego zdaniem Gazprom nie jest z PGNiG w sporze, który mógłby zostać rozwiązany przed trybunałem arbitrażowym.
Kto w Polsce przymusił PGNiG do zawarcia umowy z Gazpromem ? SKARB PAŃSTWA ??
Polski monopolista walczy z rosyjskim dostawcą o obniżenie cen surowca. Jako osoba indywidualna korzystająca z usług PGNiG, dzięki którym mam w domu odpowiednią temperaturę i ciepłą wodę gorąco kibicuję w naszemu monopoliście w tej nierównej walce. Moje serce zdecydowanie jest po jego stronie, problem w tym, że rozum niekoniecznie chce podążać w tym samym kierunku. Istnieje kilka „ale”, które budzą wątpliwości, a że wiele rzeczy jest nieznanych i okrytych nimbem „tajemnicy spółki” a także „tajemnicy państwowej” – pozostają domysły.
Po pierwsze nie mamy żadnej pewności, że to co odbywało się przez kilka miesięcy między PGNiG, a Gazpromem, to były naprawdę negocjacje, a nie konsultacje, jak tego chcą Rosjanie.Umowa jamalska mówi, że renegocjacji warunków dostaw zażądać można po 3 latach od zakończania ostatniej rundy, a jeżeli się nie wykorzysta okazji, to należy czekać kolejne 3 lata. PGNiG został przymuszony do zmiany formuły cenowej (zgodzenia się na wzrost ceny gazu) pod koniec 2006 r., 3 lata później wypadło w 2009 r. Wtedy też Rzeczpospolita Polska (jako państwo) i PGNiG (jako odbiorca gazu) rozpoczęły negocjacje z Federacją Rosyjską i Gazprom Exportem dotyczące dostaw gazu ziemnego.
Strona polska może mieć co najmniej jeszcze jeden problem, a mianowicie dający słyszeć się dwugłos w sprawie kontraktu zawartego pod koniec 2010 r. i cen gazu. PGNiG jest spółką w 70 proc. należącą do Skarbu Państwa, faktyczne decyzje zależą od osób wybranych przez tego właśnie akcjonariusza.
Przedstawiciele tego akcjonariusza – od najwyższych przedstawicieli w państwie rozpoczynając – wielokroć wypowiadali się, że umowy gazowe zostały zawarte „po umiarkowanej cenie” czy „po cenach na średnim europejskim poziomie”. Wypowiedzi te nie będą raczej służyły stronie polskiej jako oręż w walce.
Może nawet dojść do ciekawej sytuacji, kiedy to strona rosyjska wezwie na świadków wysokich urzędników państwa polskiego, którzy mówili o umiarkowanych cenach i poprosi ich o odpowiedź na kilka pytań…
Trzymając się za własną kieszeń, trzymam kciuki za działania PGNiG w Sztokholmie, bo zdaje się, że szczęście bardzo mu się przyda.
Obserwator Finansowy Aleksander Zawisza
Inne uwarunkowania sporu w arbitrażu PGNiG a Gazprom
Już kilka miesięcy temu rzecznik rosyjskiego koncernu mówił, że nie ma powodów do takich negocjacji, bo obie firmy renegocjowały w ubiegłym roku warunki długoterminowego kontraktu, więc od tego czasu powinien upłynąć trzyletni okres, by podjąć dyskusje o cenach.
Bez względu na to PGNiG domagać się będzie rozstrzygnięcia sporu przez Sąd Arbitrażowy w Sztokholmie, choć sprawa może potrwać nawet pół roku.
Dla polskiej firmy to gra o kilkaset mln dol. rocznie, bo tylko w tym roku sprowadzi z Rosji ok. 9 mld m3 gazu, płacąc za każdy 1000 m po ok. 380-400 dol., zatem obniżka choćby o 10 proc. oznacza duże oszczędności.
PGNiG najpewniej będzie argumentował, że na rynki europejskim gaz jest znacznie tańszy niż w kontrakcie z Rosją. Kilka dni temu PGNiG poinformował o zawarciu umów w Niemczech na zakup gazu o 15 proc. tańszego od rosyjskiego.Poza tym Gazprom innym firmom zgodził się na obniżkę w tym roku. Nieoficjalnie wiadomo, że szefowie polskiej firmy chcą powrotu do formuły cenowej sprzed 5 lat, która była korzystniejsza (a cena o 11 proc. niższa niż teraz).
Sprawa w arbitrażu może potrwać nawet pół roku, ale ustalono tak, że teoretycznie równolegle obie firmy mogą toczyć negocjacje; równocześnie PGNiG złożył wniosek w URE o podwyżkę ceny gazu o kilkanaście proc.
Polska firma składa wniosek do arbitrażu w szczególnym momencie, gdy Gazprom i przywódcy Niemiec i Rosji świętują otwarcie gigantycznego gazociągu przez Bałtyk. Nord Stream połączył Zatokę Fińską z niemieckim wybrzeżem, umożliwiając Gazpromowi bezpośredni eksport (z pominięciem krajów tranzytowych) 27 mld m3 gazu rocznie. W sytuacji konfliktu, czy to z Białorusią, czy z Ukrainą, gdyby wstrzymał dostawy gazu do tych krajów tranzytowych, to Niemcy i Europa Zachodnia nie będą zagrożone. Dlatego Nord Stream wzbudza tyle kontrowersji i uchodzi za rodzaj straszaka na oba te kraje, ale i Polskę, przez którą gaz rosyjski płynie rurociągiem jamalskim do Niemiec.
Podsumowanie punktowane
Firma PGNiG nie miał wpływu na model i cenę kontraktu ( swoboda gospodarcza?)
Gazprom wykorzystał skutecznie formułe sztynych umów długoterminowych , gdy na świecie są ceny spotowe.
Czy urzednicy państwa polskiego działali w tej sprawie w intersie Skarbu Państwa czy obywateli (lub w czyim?)
Kejow
Filed under: Bezpieczeństwo energetyczne, Doradztwo, gaz, Gaz łupkowy Shale gas, Historia, Koncesje, nowe technologie, Polityka energetyczna | Tagi: koncesje na odwierty, piramida finansowa, shale gas. mlm, zasoby gazu
Gaz łupkowy w Polsce-piramidą finansową schematu Ponziego w USA
Według gazety, poglądy wyrażane w e-mailach kontrastują z optymistycznymi prognozami firm zajmujących się pozyskiwaniem gazu łupkowego. Autorzy wiadomości ostrzegają przed „łupkową gorączką”, tak jak „znawcy ostrzegali przed poprzednimi bańkami finansowymi” – dodaje dziennik.
„Inwestorzy „pompują pieniądze”, choć gaz łupkowy jest „właściwie niedochodowy” – napisał w lutym analityk z firmy inwestycyjnej PNC Wealth Management w e-mailu do kontrahenta.
Analityk z firmy badawczej IHS Drilling Data w sierpniu 2009 r. porównał gaz łupkowy do „gigantycznych Schematów Ponziego”, czyli piramid finansowych.
Dziennik przeanalizował także dane z ponad 10 tys. szybów łupkowych. „Choć istnieją bardzo aktywne szyby, są one często otoczone mniej wydajnymi szybami. W niektórych przypadkach przeprowadzanie tam odwiertów i utrzymanie szybów kosztuje więcej niż wart jest wydobywany z nich gaz” – ocenia gazeta.
W kwietniu amerykańska Agencja ds. Energii (EIA) poinformowała, że Polska ma 5,3 bln m sześc. możliwego do eksploatacji gazu łupkowego, czyli najwięcej ze wszystkich państw europejskich, w których przeprowadzono badania (raport EIA dotyczył 32 krajów). Ta ilość gazu – podkreśliła Agencja – powinna zaspokoić zapotrzebowanie Polski na gaz przez najbliższe 300 lat.
Co to jest piramida Ponziego wg. Wikipedii
Piramida finansowa lub Schemat Ponziego (nazwana tak od Charlesa Ponziego); określana także jako sprzedaż lawinowa. Struktura finansowa, wzorowana na marketingu wielopoziomowym i często z nim mylona.
Piramida finansowa ma pozornie identyczną strukturę co piramida sprzedaży. Zyski węzła nie pochodzą jednak ze sprzedaży towarów lub usług, a praktycznie w całości z wpłat wpisowego wnoszonego przez nowych członków struktury, pozyskanych przez węzeł i węzły potomne. Na piramidzie finansowej zyskują tylko osoby, które znajdują się u jej szczytu i wystarczająco wcześnie do niej dołączyły. Olbrzymia większość uczestników piramidy na niej traci
O tych schamatach z przykładami pisałem wcześniej przy okazji afery piramidy ENRON MADOFF
http://jaron.salon24.pl/117063,10-aferzystow-finansowych-a-krajowe-przepisy
Najostrzejsze komentarze z uwagi na sporą liczbę idiomów nietłumaczyłem – zbyt wiele uwag blogerów
Wiele prawnych i formalnych wątpliwości na amerynkańskim rynku gazu łupkowego
http://shareholdersunite.com/2011/06/26/shale-gas-doubts/
Rynek amerykański ma sukces w wydobyciu a inwestorzy giełdowi planują duże zakup akcji firm poszukujących gaz łupkowy. Jaki będzie finał czy podobny do typowych piramid finansowych. Oczywiście pieniędzy w Polsce nie znajdziemy na sfinansowanie poszukiwań i ekploatacji na tak dużą skalę.
Kejow
Filed under: Bezpieczeństwo energetyczne, bezprawie, Doradztwo, ekologia, Gaz łupkowy Shale gas, Koncesje, nowe technologie, Polityka energetyczna | Tagi: gaz łupkowy, główny geolog kraju, jezierski, jędrysek, prawo górnicze
Nieoficjalny Główny Geolog Kraju (GGK) a gaz łupkowy
Mariusz Orion Jędrysek Od 1994 r. jest kierownikiem pracowni, a następnie od 1998 r. Zakładu Geologii Stosowanej UWr. W latach 2005–2007 był Podsekretarzem Stanu – Głównym Geologiem Kraju w Ministerstwie Środowiska
Formalnie jest jeden Główny Geolog Kraju w osobie dr Henryka Jacka Jezierskiego, który z dniem 26 listopada 2007 roku objął to stanowisko jako podsekretarz stanu w ministerstwie środowiska. Zastąpił on na tym stanowisku profesora geologii Mariusza Oriona Jędryska, który nadal podobnie jak jego następca zabiera publicznie głos prawie w każdej sprawie dotyczącej polityki surowcowej. Nie trzeba dodawać, że jest on bezwzględnie merytorycznym krytykiem najważniejszych decyzji rządowych w tej materii. Posądzany o polityczną stronniczość odparowuje, że nie jest związany z żadną partią polityczną, a poprzednie swoje rządowe stanowisko pełnił jako niezależny ekspert zawodowy. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że Mariusz Orion Jędrysek nie przejmuje się tym, że został odwołany. Pod względem kompetencji, wiadomości i propozycji w niczym nie ustępuje on osobie sprawującej obecnie ten urząd. Pisze on pisma do premiera. Listy do parlamentarzystów. Zamieszcza liczne teksty swoich wypowiedzi we wszystkich możliwych mediach oraz na własnej stronie www.morion.ing.uni.wroc.pl Postronny obserwator, nie znający hierarchii rządowej mógł by odnieść wrażenie, że jest dwóch Głównych Geologów Kraju. Ten oficjalny – polityczny, będący podsekretarzem stanu, i ten nieoficjalny –merytoryczny będący profesorem zwyczajnym na Uniwersytecie Wrocławskim. Mają oni jednak całkiem przeciwstawne wizje, poglądy i stanowiska niemal w każdej sprawie dotyczącej geologii, surowców ich poszukiwań i związanych z tym uprawnień. Po prostu ten nieoficjalny GGK na bieżąco monitoruje postępowanie rządu w sprawach polityki surowcowej.
Filed under: Bezpieczeństwo energetyczne, emisja CO2, gaz, Gaz łupkowy Shale gas, gazowy OPEC, Gazprom, Geopolityka, Koncesje, Polityka energetyczna | Tagi: dokumentacja złoża, gaz łupkowy, Gazprom, kalkualcja ceny, odwierty, szczelinoewanie, szczelinowanie
Gaz łupkowy już w zasięgu – na sukces za wcześnie CENA?
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które dokonało pierwszego udanego próbnego odwiertu na swojej koncesji w rejonie Wejherowa, bada teraz pobrane próbki. Zdaniem wiceprezesa Marka Karabuły może to potrwać kilka miesięcy. Ale PGNiG nie chce czekać i planuje w tym rejonie kilka kolejnych pilotażowych odwiertów, których efekty będą znane w ciągu dwóch lat. Wiceprezes zapowiada, że jeżeli potwierdzą one przewidywania co do zasobów, to spółka przejdzie do fazy produkcji przemysłowej, co jest możliwe za trzy lata.
Gdyby ten plan się powiódł, PGNiG stałby się pierwszą firmą w Polsce eksploatującą złoża gazu łupkowego.
Kierujący BNK Petroleum w Polsce Jacek Wróblewski mówi „Rz”, że dalsze prace mogą potrwać nawet pięć lat, zanim ruszy produkcja przemysłowa. Potrzeba bowiem czasu na wykonanie dokumentacji geologicznej, zdobycie niezbędnych pozwoleń i uzgodnienia z władzami lokalnymi. BNK Petroleum właśnie rozpoczęło wykonanie drugiego próbnego odwiertu.
Agnieszka Łakoma Rzeczpospolita
CENY WYDOBYCIA GAZU ŁUPKOWEGO
Karabuła podkreślił, że dla opłacalności przedsięwzięcia kluczowe znaczenie mają koszty wydobycia – odwiertów i szczelinowania. Jak mówił, PGNiG intensywnie szuka metod obniżania tych kosztów, bo dopiero to sprawi, że gaz łupkowy będzie tańszy od surowca z innych źródeł.
Axel Scheuer z koncernu ExxonMobil uważa, że nie da się obecnie ocenić, kiedy polski gaz łupkowy mógłby być wydobywany na skalę przemysłową. Zwracał jednak uwagę na inne aspekty całego przedsięwzięcia, jak regulacje prawne gwarantujące dostęp do sieci gazociągów. Podkreślił, że na sukces gazu łupkowego w Stanach Zjednoczonych bardzo duży wpływ ma rozwiązanie gwarantujące, że każda ilość wydobytego i przesłanego do sieci gazu zostanie sprzedana.
Scheuer za optymalne uznał nowe rozwiązania UE, zawarte w tzw. 3. pakiecie energetycznym, które m.in. ustalają zasady dostępu do gazociągów. Im więcej graczy, im więcej źródeł, tym lepiej dla rynku gazu – mówił. Podkreślił, że liberalizacja rynku zawsze działa na jego korzyść
JAK GAZPROM OCENIA UTRATĘ RYNKU GAZOWEGO W UE
Wiceszef Gazpromu potwierdza w dokumencie, że eksport rosyjskiego gazu w roku 2009 zmniejszył się o 11,4 proc. – do 140 mld metrów sześciennych surowca. Spadek był konsekwencją redukcji zużycia gazu (nie tylko rosyjskiego) w UE o 44 mld metrów sześciennych – do 555 mld. Raport nie zawiera danych na temat strat, jakie z tego powodu poniósł koncern. Jednak Miedwiediew przekazał wcześniej, że wpływy Gazpromu z eksportu błękitnego paliwa za ubiegły rok wyniosą 40-42 mld dolarów wobec 64 mld USD w 2008 roku.
Zdaniem wiceprezesa Gazpromu, są trzy przyczyny spadku sprzedaży rosyjskiego surowca w Unii Europejskiej.
Pierwsza– to uruchomienie przez Katari inne kraje nowych mocy do skraplania gazu. Jednocześnie wzrosły moce terminali regazyfikacyjnych w UE. Miedwiediew podkreśla, że w grudniu gaz z kontraktów wieloletnich był dwa razy droższy od paliwa kupowanego na rynkach spotowych, czyli rynkach transakcji krótkoterminowych.
Drugąprzyczyną – w jego ocenie – było zamknięcie największego na świecie rynku gazu – amerykańskiego. „Sytuację pogarsza rewolucja w wydobyciu gazu ze złóż niekonwencjonalnych w USA. Jeśli kilka lat temu żadna ze znanych nam instytucji nie prognozowała szybkiego wydobycia surowca w USA, to dzisiaj praktycznie wszystkie kompanie mówią o perspektywach wydobycia gazu łupkowego, które mogą radykalnie zmienić cały światowy rynek gazowy” – wskazuje wiceszef Gazpromu.
UNIJNA OCENA RYNKU GAZU
Zdaniem Oettinger Polska ma największe szanse na wydobycie gazu łupkowego. Podobnie jest także w Wielkiej Brytanii i w Niemczech, jednak w niektórych regionach Niemiec nie ma akceptacji obywateli. – Myślę, że minie jeszcze pięć-sześć lat, zanim uzyskamy odpowiedź na temat możliwości zwiększenia udziału UE w rynku gazowym – ocenił komisarz.
Roczne zużycie gazu w UE wynosi 520 mld m sześc., z czego 60-80 proc. jest zaspokajane importem. W celu zmniejszenia uzależnienia od niego może być pomocny np. właśnie gaz łupkowy. Oettinger przyznał, że nikt nie spodziewał się, że tak szybko rozwinie się rynek gazu łupkowego w USA, które teraz eksportują go do terminali LNG w Europie. Jednak w Europie, w jego ocenie, gaz łupkowy może odgrywać tylko rolę „uzupełniającą” i nie uniezależni nas od importu gazu m.in. z Norwegii i Rosji. Oczywiście gaz łupkowy może też odegrać swoją rolę w Europie, jednak komisarz zauważa, że UE ma swoje przepisy dotyczące ochrony wód podziemnych, prowadzenia wydobycia, emisji CO2 i bhp, których trzeba przestrzegać. Europa jest znacznie gęściej zaludniona niż USA. Wydobycie gazu niekonwencjonalnego z zaciśniętych skał wymaga użycia dużych ilości wody z niewielką domieszką chemikaliów, które potem mogą przedostać się do wód gruntowych. Zdaniem Oettingera trzeba zastanowić się, czy na poziomie UE nie trzeba bardziej zadbać o bezpieczeństwo przyszłego wydobycia.
Zdaniem polskich eurodeputowanych gaz łupkowy może być źródłem dywersyfikacji dostaw do Europy. Bogdan Marcinkiewicz z PO zaapelował do KE o analizę możliwości wydobycia w Europie.
Na koniec trzeba wskazać, że obecna cena importowanego gazu ziemnego do Polski waha się w okolicach 340 USD za 1 tyś. m3, zaś koszt wydobycia gazu łupkowego w USA (na rynku konkurencyjnym, bogatym w przedsiębiorstwa wydobywcze) wynosi około 140-210 USD. Gdyby zatem udało się osiągną podobną opłacalność ekonomiczną, gaz łupkowy może okazać się alternatywą dla polskiej energetyki gazowej.
źródło: Maria Przekopowska, Powermeetings.pl, Konferencja „Nowy gaz dla Polski. Shale, tight, coal”
Autor: Maciej Jóźwiak, Kancelaria Prawna Wierzbowski Eversheads
Kejow
Filed under: Film, Historia, Koncesje, legislacja, polityka | Tagi: Andrzej Tadeusz Kijowski, historia telewizji, telewizja internetowa, Top Canal
Po czerwcu ’89 roku wszystko chciało być niezależne. I było wolne – w szczególności wolne od pieniędzy. A gdy się gotówka pojawiała tam i swoboda natychmiast była mniejsza. Niezależny chciał być NIW ( Niezależny Instytut Wydawniczy) wydający „Nowy Świat” – dziennik Piotra Wierzbickiego i NTP – czyli Niezależna Telewizja Polska – projekt przywieziony z Francji przez Mirosława Chojeckiego – twórcę pierwszego podziemnego wydawnictwa jakim była NOW-a czyli Niezależna Oficyna Wydawnicza.
Wydawało się wiec rzeczą oczywistą, że dopełnieniem Gazety Wyborczej stworzonej przez Adama Michnika na bazie podziemnego „Tygodnika Mazowsze” – będzie Chojeckiego NTP zakorzeniona w opozycyjnej tradycji i emigracyjnej praktyce paryskiego „Kontaktu” telewizja. A jednak – telewizja to inne medium. Tu bez dużych pieniędzy się nie da. Może nawet bez zależności.
Niektórzy to rozumieli – jak na przykład także przybyły z Francji twórca polskiej sekcji France International która nadawała dla Polaków w latach 1982-1989 z Paryża – Andrzej Woyciechowski czyli Pierre Vodnik. Wojciechowski nie związał się ani z Michnikiem ani z Chojeckim. Stworzy Radio Zet a jego jego Radiowe rozmowy zagościły w nieoczekiwanie, bez żadnej wstępnej reklamy we wrześniu 1992 roku wprowadzonym do eteru pirackim TOP CANALE.
Była to warszawska stacja lokalna. Dowodził tą instytucją niejaki Jacek Żelazik. Wiadomo jednak, że w tle tej antrepryzy kryła się dużo poważniejsza postać: funkcjonariusza SB i byłego rzecznika prasowego generała Kiszczaka, jednego z głównych konstruktorów Okrągłego Stołu – Wojciecha Garstki.
Tacy ludzie mają słuch na swoje czasy i … nos mutamur in illis. Dziś warto poważnie się zastanowić, dokąd to wszystko zmierzało i nadal zmierza. I przez co prowadzi. A droga wiedzie rzecz jasna przez pieniądze, o których Komar z Chojeckim, że o sobie nie wspomnę, nazbyt poważnie nie myśleli. Mniej może więc od innych zdumiała mnie informacja o tym, że ludzie Żelezika utworzyli stację, ale dopiero dziś rozumiem, że nie było w tym żadnego szatańskiego spisku. Ot, proste wykorzystanie finansowej okazję. Dla nas korsarstwo było cnotą. To była wolność wyboru, ale rzetelność finansowa. Ludzie służb wewnętrznych możliwość jego uprawiania wykorzystali z całą dosłownością. Do głowy nie przychodziło Komarowi czy Chojeckiemu, a tym bardziej Włochom, by naruszać czyjekolwiek prawa autorskie. Mieliśmy zresztą swoje niemałe zapasy. Mirek dysponował ogromnym archiwum filmów zrobionych przez Kontakt w Paryżu. Komar porozumiał się z Filmoteką i Zespołami Filmowymi, zdobywając prawo do emisji polskich filmów przez żadną stację wówczas nie wyświetlanych.
Dla Garstki i Żelezika piracić to znaczy dorobić się szybko i bez podatku. Zapewne to się im udało. Top Canal wszedł bowiem pierwszy w Warszawie na częstotliwość odbieraną przy pomocy szerokopasmowej anteny i równolegle z emisją pirackich kaset wideo uruchomił dystrybucję anten wraz ze specjalnym wzmacniaczem. Na samym handlu tym sprzętem można było dobrze zarobić.
Co jednak ciekawe, i chyba dowodzi, jak głębokie i różnorodne łączyły ludzi w owych czasach powiązania, pozyskał jak już wspomniałem na wstępie do swego programu Top Canal – nie kogo innego, lecz profitenta pierwszej radiowej koncesji nadanej przez Drawicza dla Radia Zet, Andrzeja Woyciechowskiego. Tak, Pierre Vodnik, pod którym to pseudonimem Woyciechowski pisywał dla „Le Monde” i „Liberation”, współpracownik francuskiej agencji prasowej AFP i RFI francuskiego radia polskojęzycznego, Radia Wolna Europa i polskiej sekcji BBC nie zawahał się udzielić poparcia ludziom pierwszego adiutanta Człowieka Honoru, którym to tytułem Adam Michnik obdarzy generała Kiszczaka…
Gdy więc piracki statek Nowej Telewizji Warszawa ruszał, w porcie z młodziutką Justyną Pohanke ( wówaczas dziennikarką radia Zet a potem gwiazdeczką telewizji TVN) i grupą zdolnej młodzieży, na pokładzie – grasowała już inna fregata. Castingi tu i tam były podobne. I losy pierwszych piratów przeróżne, gdy przyszło rozproszyć się po oceanach. My – czyli Nowa Telewizja Warszawa pierwsze cumy oddaliśmy 11 listopada 1992 by… zamilknąć po kilku minutach. Nadajnik umieszczony na legalnie wynajętym przez włoską spółkę kawałku iglicy Pałacu Kultury w kilka minut po rozpoczęciu przez Magdę Donimirską dziennika został zablokowany. Potem ruszyliśmy. Nowa Telewizja Warszawa i TOP CANAŁ konkurowały w Warszawie półtora roku. W sierpniu 1994 roku obydwie stacje zakneblowano.
Andrzej Tadeusz Kijowski
Szkic oparty na fragmencie „Co nam Zdrady” – VI rozdziału książki A.T. Kijowskiego „A Teraz Konkretnie” będącej II tomem Opis Obyczajów w 15-leciu Międzysojuszniczym lat 1989 2004. Wydawnictwo AnTraKt. Warszawa 2010
Filed under: Historia, Koncesje, legislacja, media, nowe technologie, Paliwa, polityka | Tagi: Andrzej Tadeusz Kijowski, historia TV, konferencja prasowa, reaktywacja, SDP, Top Canal
Konferencja prasowa TOP CANAL REAKTYWACJA dzisiaj w SDP w Warszawie godzina 11.00
Mam przyjemośc poinformować o reaktywacji Telewizji TOP CANAL . Konferencja prasowa odbędzie się o godz. 11.00 w Stowarzyszeni…
Mam przyjemośc poinformować o reaktywacji Telewizji TOP CANAL .
Konferencja prasowa odbędzie się o godz. 11.00 w Stowarzyszeniu Dzienikarzy Polskich w Warszawie ul. Foksal 3/5 Sala „B”
Słowem wstępnym z własnych doświadczeń z TOP CANAL opatrzył Andrzej Tadeusz Kijowski
http://blogmedia24.pl/node/43380
http://jaron.salon24.pl/269659,top-canal-piracka-fregata-atk-2011
Bedzie realizowa transmisja internetowa z konferencji na zywo via strona internetowa TOP CANAL o godz, 11.00 , a o godz. 12. następna konferencja prasowa z telemostem z Berlina dot. problemów niemieckiej firmy we Wrocławiu
www.topcanal.eu live streaming
Kejow
Filed under: Bezpieczeństwo energetyczne, Koncesje, Polityka energetyczna, ropa, Ropa naftowa | Tagi: LOTOS, Ministerstwo Ochrony Środowiska, petrobaltic, poszukiwania podmorskie, Yme
Petrobaltic LOTOS – Ministerstwo Środowiska stop dla koncesji
Lotos nie rezygnuje z walki o bałtyckie koncesje to przyszłość złóż na ich obszarze jest praktycznie przesądzona. Prezes koncernu Paweł Olechnowicz kilkakrotnie podkreślał, że potencjał bałtyckiej ropy jest mniejszy niż się spodziewano i Lotos zweryfikuje swoje plany wobec tego obszaru. Prawdopodobnie kontynuowane będzie wydobycie z już zagospodarowanych złóż B3 i B8 (złoże ropno-gazowe). Nie należy jednak spodziewać się rozpoczęcia eksploatacji nowych złóż, w tym uznawanego wcześniej za najbardziej perspektywiczne B23, którego łączne zasoby szacowano nawet na 15 mln m sześc. ropy.
Ministerstwo Środowiska przesłało pismo, w którym zarzuca spółce niewywiązanie się z obowiązków koncesyjnych. Chodzi dokładnie o brak wykonania pięciu otworów wiertniczych oraz 200 km kwadratowych prac sejsmicznych 3D. „W świetle powyższego nie widzę podstaw i uzasadnienia do przedłużenia okresu obowiązywania przedmiotowych koncesji” – pisze w odpowiedzi z 20 sierpnia dyrektor Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych Ministerstwa Środowiska.
INNE SZANSE LOTOSU – ZŁOŻE YME
Yme
Złoże Yme znajduje się na M. Północnym w odległości 110 km od brzegu. W przeszłości było eksploatowane przez koncern StatoilHydro. W 2008 r. LOTOS E&P Norge (spółka zależna LOTOS Petrobalticu) kupiła 20%udziałów w złożu. Zasoby wydobywalne ropy naftowej dla przejętych przez spółką udziałów szacuje się na ok. 1,8 mln ton. W IV kw. br. planowane jest ponowne uruchomienie produkcji na złożu. W 2011 r. LOTOS Norge planuje pozyskać z Yme 400 tys. t ropy naftowej. Obecnymi współwłaścicielami koncesji na złożu Yme oprócz LOTOS Norge są firmy Winterschall , AEDC oraz Talisman.
LOTOS Petrobaltic S.A. to spółka zależna Grupy LOTOS S.A. Firma zatrudnia 425 pracowników, z których większość pracuje na morzu. LOTOS Petrobaltic posiada jako jedyna koncesje na poszukiwanie i eksploatację złóż węglowodorów w polskiej strefie ekonomicznej Morza Bałtyckiego. Potwierdzone zasoby LOTOS Petrobaltic (M. Bałtyckie, Norweski Szelf Kontynentalny) to 6,4 mln t ropy naftowej oraz 4,5 mld m3 gazu. LOTOS Petrobaltic obecny jest na NSK poprzez spółkę LOTOS E&P Norge, która posiada w sumie 11 koncesji (9 poszukiwawczych i 2 wydobywcze). Na 3 z nich LOTOS Norge jest operatorem. LOTOS Petrobaltic posiada również 40,59% udziałów w spółce AB Geonafta, która rocznie wydobywa na Litwie ok. 100 tys. t ropy naftowej. LOTOS Petrobaltic planuje finalizację procesu przejęcia większościowego udziału w AB Geonafta. Dzięki jego realizacji LOTOS Petrobaltic zyska dodatkowe kompetencje w wydobywaniu surowców (ropy naftowej i gazu ziemnego) na lądzie, co umocni pozycję spółki m.in. w procesie pozyskiwania koncesji na poszukiwanie i wydobycie gazu łupkowego w Polsce.
Poprzednio informowałem o sytuacji w Petrobaltic i planach
http://jaron.salon24.pl/148679,kto-i-po-co-gra-o-petrobaltic-lotos
http://jaron.salon24.pl/114315,plany-baltyckiego-koncernu-naftowego-z-lotos
PODSUMOWANIE
Brak własnych złóż ropy dla Polski jest problemem wieloaspektowy.
– monopol wschodniego sąsiada
– dywersyfikacja dostaw ropy
Co będzie dalej z LOTOSEM po prywatyzacji?
Kejow
Filed under: Bezpieczeństwo energetyczne, gaz, gazowy OPEC, Gazprom, Geopolityka, Koncesje, Paliwa, polityka, Polityka energetyczna | Tagi: cięcie dostaw gazu, Gazprom, Moskwa, ograniczenie dostaw, pgnig, Tusk, umowa gazowa
Pat negocjacji umowy gazowej – ograniczenie dostaw gazu
Akcja polityczno – medialna w sprawie umowy gazowej obfituje w ciekawe rozwiązania
- pozytywna cecha wizyty w Moskwie – „klimat rozmów był sprzyjający”, a „strony w znaczący sposób zbliżyły swoje stanowiska”. wg. oficjalnego komunikatu
- medialny nacisk na negocjatorów umowy ( których?)
CHŁODNY KOMUNIKAT PRASOWY
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownctwo oraz krajowy operator gazociągów, spółka Gaz-System, szykują się do cięcia dostaw gazu.Według informacji „DGP” PGNiG złożyło w zeszłym tygodniu w Gaz-Systemie dokument, z którego wynika, że w IV kwartale będzie dostarczać mniej gazu, niż potrzebuje polska gospodarka.PGNiG trzymało tę informację w tajemnicy. Dlaczego? – Nie chcieliśmy wpływać na polsko-rosyjskie negocjacje gazowe – wyjaśnia PGNiG.Toczyły się one w sobotę w Moskwie. Polska strona chciała przekonać Rosjan, by zgodzili się na zmiany w wynegocjowanym na początku roku porozumieniu. Domaga się ich Komisja Europejska. Chodzi przede wszystkim o dopuszczenie do korzystania z gazociągu jamalskiego wszystkich zainteresowanych firm, a nie tylko Gazpromu.Jak wyglada sytuacja w dostawach gazu
- żródło: DGPDziennik Gazeta Prawna
PODSUMOWANIE
Jest to pierwszy poważny sygnał o problemie rzutującym bezpośrednio na bezpieczeństwo narodowe, i strategię polityki energetycznej rządu. Czy były błędy negocjacyjne po stronie polskiej .
Kejow
Filed under: Bezpieczeństwo energetyczne, gaz, Gazprom, Koncesje, polityka, Polityka energetyczna, rurociągi | Tagi: europolgaz, Gaz-System, Jamal, ke, TPA, umowa gazowa, URE, Waldemar Pawlak
Cięcie węzła gordyjskiego umowy gazowej i tranzytu do Niemiec
Wcześniej rzeczniczka Urzędu Regulacji Energetyki Agnieszka Głośniewska potwierdziła, że EuRoPol Gaz złożył w piątek wniosek do URE o ustanowienie Gaz-Systemu operatorem polskiego odcinka gazociągu jamalskiego, który transportuje rosyjski gaz w stronę Niemiec. Informację taką podało radio RMF FM.
Wcześniej wicepremier minister gospodarki Waldemar Pawlak wyjaśniając wątpliwości KE podkreślał, że projekt porozumienia międzyrządowego ws. zwiększonych dostaw gazu z Rosji przewiduje wyznaczenie Gaz-Systemu na operatora gazociągu jamalskiego. Jak zaznaczył, wyznaczy go Urząd Regulacji Energetyki, na wniosek EuRoPol Gazu. Mimo przekazania operatorstwa, EuRoPol Gaz nie został zwolniony z obowiązku przedkładania wniosku taryfowego do URE.
Pawlak zaznaczał jednocześnie, że nowelizacja Prawa energetycznego, która weszła w życie 11 marca, przewiduje prawo prezesa URE do „wyznaczenia operatora z urzędu, gdy właściciel infrastruktury nie złoży wniosku z własnej inicjatywy (w tym przypadku EuRoPol Gaz – PAP)”. Spółki miały na to 6 miesięcy od wejścia w życie nowelizacj
OBOWIĄZEK REGULATORA URE W ŚWIETLE PRZEPISÓW UNIJNYCH
Prezes URE dr Mariusz Swora podczas Forum w Krynicy poprowadził panel przygotowany przez Urząd Regulacji Energetyki pod nazwą „Europejska solidarność energetyczna – mit czy rzeczywistość”.
Solidarność energetyczna w ramach Unii Europejskiej to ważny system gwarancji bezpieczeństwa regionów i państw Wspólnoty, dlatego podczas panelu organizowanego pod patronatem Prezesa URE, wraz zaproszonymi gośćmi z Niemiec i Czech rozmawiano o ideach Europejskiej Wspólnoty Energetycznej, inicjatywach podejmowanych w Parlamencie Europejskim oraz współpracy transgranicznej na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego.
PODSUMOWANIE
Kolejny ruch Pawlaka przewidujący wynik analizy KE w sprawie zgodności umowy gazowej z Rosją przez kimisję Europejską.
Kejow
Filed under: elektrowni jadrowa, Koncesje, nowe technologie, Paliwa, Polityka energetyczna | Tagi: bilans energetyczny, bilans mocy, elektrownia atomowa, elektrownia jądrowa, reaktory atomowe
Elektrownie jądrowe w Polsce do 2020 – harmonogram MG
„Mamy nadzieję, że jeśli budowa siłowni jądrowej rozpocznie się na początku 2016 r., nasza elektrownia mogłaby zacząć pracę w 2020 r., jak było to przewidziane w pierwszej wersji harmonogramu” – powiedział w piątek PAP dyrektor Areva Polska Adam Rozwadowski.
Biorący udział w debacie wiceprezes ds. projektów nuklearnych General Electric Daniel Roderick zapewnił, że jego firma jest w stanie zrealizować inwestycję do 2020 r., gdyż sama budowa elektrowni zajmuje jej 36 miesięcy: od pierwszego betonu do załadowania paliwa. „W harmonogramie budowy było pewne ryzyko, jeśli chodzi o prace legislacyjne. (…) Potrzebne są jakieś trzy lata, zanim rozpoczniemy prace na placu budowy, ale wciąż uważamy, że 2020 rok jest datą do zaakceptowania. Potrzeba jednak wiele pracy legislacyjnej, żeby być pewnym, że projekt będzie zrealizowany w terminie” – powiedział PAP Roderick.
My także możemy sprostać terminowi do 2020 roku” – podkreślił Kirst, pytany przez PAP. „Uważamy, że czas budowy jest bardzo ważny, doświadczenia GE i Westinghouse w tej kwestii są podobne. Jednak w naszej opinii istotne jest, żeby rząd jak najszybciej podjął decyzję dotyczącą technologii, ponieważ wiele przygotowań zależy od technologii” – zastrzegł. W tym kontekście wymienił m.in. licencjonowanie technologii i opracowywanie raportu oddziaływania na środowisko. „Jeśli zostanie przyspieszony wybór technologii, bez względu na to, jaka będzie to technologia, to może pozwolić na wcześniejsze uruchomienie elektrowni” – podsumował przedstawiciel Westinghouse Electric Company.
„Jeśli zostanie przyspieszony wybór technologii, bez względu na to, jaka będzie to technologia, to może pozwolić na wcześniejsze uruchomienie elektrowni” – podsumował przedstawiciel Westinghouse Electric Company.
Wiceprezes PGE Wojciech Topolnicki powiedział w czwartek PAP, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, firma planuje jeszcze w tym roku wstępną decyzję lokalizacyjną, a następnie wybór technologii. „Wybór technologii sam w sobie definiuje, kto to sprzedaje” – powiedział Topolnicki. „Każda technologia ma swoje plusy i minusy, a przede wszystkim cenę” – zauważył. Topolnicki ocenił, że od tzw. pierwszego betonu do synchronizacji z siecią elektrowni jądrowej potrzebne jest 7 lat, ale przed rozpoczęciem inwestycji konieczne jest prawo i nadzór bezpieczeństwa jądrowego. Do tej pory PGE stworzyła trzy grupy robocze, które analizują dostępne technologie: z amerykańsko-japońskim koncernem Westinghouse Electric Company LLC (reaktor AP 1000), z francuskimi firmami EDF i Arevą (reaktor EPR) oraz z amerykańsko-japońskim koncernem GE Hitachi Nuclear Energy Americas (reaktor ESBWR).
Dyskusje na Salonie 24.pl
o konieczności budowy elektroni atomowych
http://matterhorn.salon24.pl/80489,czy-koniecznie-musimy-miec-elektrownie-atomowe
o lokalizacje elektrowni
http://jaron.salon24.pl/183963,elektrownie-atomowe-w-polsce-wybiera-pge
(nie) bezpieczeństwo energetyczne Polski
http://jaron.salon24.pl/60621,nie-bezpieczenstwo-energetyczne-dla-polski-elektrownia-atomo
Stanowisko Ministerstwa Gospodarki
Według podsekretarz stanu w MG Trojanowska , celem wprowadzenia w Polsce energetyki jądrowej nie jest wypieranie technologii węglowych, ale uzupełnienie krajowego bilansu energetycznego. Polityka energetyczna Polski do 2030 r. przewiduje 57-procentowy wzrost produkcji energii elektrycznej netto, z obecnych 129 do 202 TWh. – Osiągnięcie tego wyniku, po racjonalnych kosztach i z uwzględnieniem wymogów środowiskowych, będzie wymagało stosowania różnych technologii produkcji, w tym energetyki jądrowej – powiedziała.
– Aby osiągnąć ten wynik konieczne jest współdziałanie wszystkich sektorów wytwarzania energii, a nie ich konkurowanie – wyjaśniła. – Od sektora węglowego oczekujemy stałych dostaw dla zapewnienia produkcji energii elektrycznej na poziomie 100-110 TWh. Energetyka jądrowa będzie natomiast dążyć do osiągnięcia 15-procentowy udział w krajowym energy-mix – poinformowała.
PODSUMOWANIE
Ministerstwo Gospodarki realizuje skrupulatnie wieloletni plan w ramach Polityki Energetycznej uchwałonej przez rząd Donalda Tuska.
Dostawcy energii krajowi jednocza siły , a inwestorzy zagraniczni zacierają ręce.
Kejow