Jaronwoj Blog Warszawa Polska


UE niezadowolona z szczytu klimatycznego Durbanie a sprawa polska ?

UE niezadowolona z szczytu klimatycznego Durbanie

 

Minister Korolec, który w związku z prezydencją Polski koordynuje prace krajów Unii w Durbanie i unijna komisarz ds. klimatu Connie Hedegaard w sobotę powiedzieli dziennikarzom, że nie ma zgody UE na ten tekst porozumienia, a delegaci zostali wprowadzeni w błąd.

„Nie mamy podstawowych dokumentów położonych na stole, więc bardzo trudno dzisiaj w połowie soboty jakoś reagować i opowiadać w jaki sposób możemy zakończyć te negocjacje” – powiedział dziennikarzom Korolec wchodząc na kolejne spotkanie grupy liderów konferencji klimatycznej. Obecnie nie ma wspólnego tekstu porozumienia – dodał.
„Nie możemy opuścić Durbanu z takim dokumentem, zaakceptować takiego tekstu” – mówiła Hedegaard dziennikarzom, w przerwie między nieformalnymi spotkaniami. „Dziwne, że ktoś próbuje zasugerować, że mogliśmy podpisać się pod takim słabym dokumentem” – dodała.

17. Konferencja Stron Konwencji Klimatycznej w Durbanie ma doprowadzić do zawarcia – w miejsce obowiązującego jedynie do 2012 r. protokołu z Kioto – nowego światowego porozumienia, które wprowadzałoby obligatoryjne redukcje emisji gazów cieplarnianych przez wszystkie kraje świata. W przejściowym okresie obowiązywałby drugi okres rozliczeniowy protokołu (Kioto2). Część krajów nie przystąpiła do protokołu z Kioto; wśród nich są potęgi o największym udziale w światowej emisji CO2, jak Chiny czy USA.

UE chce w tych negocjacjach zmienić światowy system prawny dotyczący walki z ociepleniem klimatu, by obowiązywał on wszystkie państwa – był dla nich prawnie wiążący.

 

Na porozumienie w Durbanie nie godzili się najwięksi emitenci – Chiny, USA i Indie.

PAP/WNP.pl

 

UE próbuje stworzyć „koalicję chętnych” wokół swego planu, by wywrzeć presję na kraje emitujące najwięcej dwutlenku węgla – Chiny, USA i Indie. Żaden z tych krajów nie jest związany Protokołem z Kioto – jedynym globalnym paktem, wymuszającym redukcje emisji CO2.

 

Fiasko szczytu w Durbanie- politycy wyjeżdżają

 

Wiceminister środowiska Joanna Maćkowiak-Pandera przekonywała dziennikarzy, że polska prezydencja wraz z przedstawicielami Komisji Europejskiej stara się doprowadzić do kompromisu. Przyznaje jednak, że opuszczenie szczytu przez część polityków nie ułatwia tego. „Na pewno decyzje można poredjmować, gdy są osoby mające do tego mandat. Tymczasem, pozostało właściwie kilku tylko ministrów z Unii Europejskiej, ponieważ reszta musiala wyjechać ze względu na inne zobowiązania. Myślę, że to może jeszcze bardziej utrudnić osiągnięcie kompromisu w sprawie przyszłego porozumienia” – powiedziała Joanna Maćkowiak-Pandera. Wcześniej zapowiadano, że końcowa sesja plenarna rozpocznie się o 9:00 naszego czasu, jednak obecnie nikt z organizatorów nie jest wstanie powiedzieć, kiedy to się stanie. W kuluarach spekuluje się, że wyjściem z impasu może być zorganizowanie „mini szczytu” za kilka miesięcy. Joanna Maćkowiak-Pandera przyznaje, że jest zaskoczona bardzo powolnym tempem negocjacji, ale jej zdaniem do rozstrzygnięć powinno dojść w Durbanie.
„Chyba po raz pierwszy w historii tej całej konwencji tak długo to trwa. Jest sobota po południu i nie widać końca. Myślę też, że wszyscy co , którzy tu przyjechali widzą dokładnie, że tu już nie ma możliwości takiego ‚rozmywania’ i przeciągania tych rozmów w nieskończoność” – dodała polska wiceminister środowiska. Unia Europejska przekonuje, że nie zgodzi się na nowe porozumienie dotyczące ochrony klimatu, jeśli nie będzie w nim zapisu zmuszającego wszystkie kraje do redukcji emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Z drugiej strony, Chiny i USA argumentują, że w sytuacji kryzysu gospodarczego na świecie nie powinno się przyjmować nowego obowiązującego wszystkich porozumienia klimatycznego. Mimo trwających jeszcze rozmów, centrum kongresowe powoli pustoszeje.

 

Money.pl

 

Podsumowanie

 

Pułapki podatkowe i systemowe globalne w zakresie polityki klimatycznej i emisyjnej stają się problemem lokalnym w skali krajów UE.  Stanowiska delegatów z Polski Ministra Korolca i  wiceminister środowiska Joanna Maćkowiak-Pandera są dobrze brzmiące dla interesu Polski. Sprawa emisji CO2 i opłat klimatycznych jest kluczowa dla polskiego przemysłu węglowego i elektroenergetycznego.

 

Kejow

 



Skarga Polski do Trybunału ETS na benchmarki paliwowe dla emisji CO2

Skarga Polski do Trybunału ETS na benchmarki paliwowe dla emisji

 

Polska zaskarży decyzję Komisji Europejskiej ws. benchmarków paliwowych. Postępowanie sądowe w tej sprawie może potrwać nawet 2-3 lata – mówi prof. Andrzej Kraszewski, minister środowiska.

Waldemar Pawlak zapowiedział zaskarżenie przez Polskę decyzji Komisji Europejskiej ws. benchmarków paliwowych. Jak Pan ocenia to zaskarżenie?

– Mam dwa przemyślenia w tej sprawie. Z jednej strony uważam, że oparcie benchmarku o paliwo gazowe stawia Polskę w szczególnie niekorzystnej sytuacji. Paliwo gazowe w Polsce jest używane marginalnie, my używamy głównie węgla kamiennego i brunatnego jako pierwotnego nośnika energii. W wyniku wprowadzenia benchmarku gazowego polskie przedsiębiorstwa będą miały znacznie gorsze warunki konkurencyjności niż przedsiębiorstwa z innych krajów Unii.
 

 
W tym przypadku UE pogwałciła zasadę solidarności. Unia powinna być związkiem, który we wszystkich punktach powinna przestrzegać zasady solidarności. Z tego punktu widzenia jesteśmy wysoce niezadowoleni i rzecz kwalifikuje się do zaskarżenia. Z drugiej jednak strony, jesteśmy w przededniu rozpoczęcia przez Polskę prezydencji w UE i uważam, że w tym momencie zaskarżanie tej decyzji KE jest trudne ze względów polityczno-taktycznych. Przeważają jednak argumenty, że powinniśmy tę decyzję zaskarżyć do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS).

 

Kolejny cios KE w sprawie polskiego węgła w opłatach ( zmiana unijnego prawa)

KE chce podwyższyć opłatę za emisję dwutlenku węgla oraz opodatkować zużycie energii wytwarzanej z węgla. W pierwszym przypadku podatek ma wynieść 20 euro za tonę CO2 uwolnionego przy spalaniu węgla, a w drugim 0,15 euro za 1 gigadżul wyprodukowanej z tego paliwa energii. Zmiany miałyby wejść w życie od 2013 r.
 

WNP.pl

Darmowy przydział limitu emisji elektrowniom

Każde z dziesięciu państw członkowskich zainteresowanych bezpłatnym przydzielaniem uprawnień elektrowniom – Bułgaria, Cypr, Republika Czeska, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Polska, Rumunia i Węgry – musi złożyć wniosek do Komisji do 30 września 2011 r. Komisja musi ocenić każdy wniosek, a w terminie sześciu miesięcy może go odrzucić w całości lub częściowo.

Wniosek stanowi odstępstwo od ogólnej zasady stanowiącej, że od 2013 r. sektor energetyczny musi kupować wszystkie swoje uprawnienia do emisji bądź na aukcji, bądź na rynku wtórnym, dlatego Komisja musi dopilnować, aby takie odstępstwo nie zagroziło ogólnym celom dyrektywy w sprawie handlu uprawnieniami do emisji lub też nie było niezgodne z unijnymi zasadami pomocy państwa bądź z przepisami rynku wewnętrznego.

Na mocy zmienionej dyrektywy w sprawie handlu uprawnieniami do emisji uprawnienia przydzielone bezpłatnie wytwórcom energii elektrycznej czerpie się z liczby uprawnień, jakie dane państwo członkowskie otrzymuje z przeznaczeniem na sprzedaż na aukcji. Zatem każde bezpłatne uprawnienie do emisji pomniejsza krajowe dochody pochodzące ze sprzedaży na aukcji, lecz nie zmienia ogólnej liczby wydanych uprawnień, ani nie wpływa na uprawnienia lub dochody ze sprzedaży na aukcji w innym państwie członkowskim.

Podatki.biz

Benchmarki – jak liczy i stosować

W kalkulacjach stosowane będą tzw. benchmarki, które mają się opierać na średnich emisjach 10% najbardziej efektywnych instalacji w poszczególnych sektorach. Wysokość benchmarków wyraża się w tonach CO2 na tonę produktu. Aby obliczyć ilość bezpłatnych uprawnień, jakie przysługują instalacji przemysłowej, należy pomnożyć odpowiedni benchmark przez wielkość produkcji. Benchmarki dotyczą 52 głównych grup produktów objętych Europejskim Systemem Handlu Emisjami. W przypadku produkcji innych towarów przydział darmowych uprawnień będzie określany na podstawie zużytej energii.

Po roku 2013 uprawnienia do emisji będą rozdzielane głównie poprzez aukcje, jednak do 2020 r. część z nich będzie wciąż przyznawana przemysłowi za darmo. Instalacje w sektorach uznanych za narażone na znaczną konkurencję za strony przemysłu w krajach spoza UE, nie podlegającym ograniczeniom związanym z redukcją emisji CO2, mają być traktowane w szczególny sposób: do 2020 roku otrzymają one bezpłatne uprawnienia w wysokości benchmarku. Ma to zapobiegać tzw. carbon leakage – przenoszeniu produkcji poza granice UE, gdzie nie obowiązują porównywalne ograniczenia emisji. Instalacje, które nie są uznane za narażone na ryzyko carbon leakage po roku 2013 r. otrzymają bezpłatnie uprawnienia w ilości 80% benchmarku, a w 2020 r. procent ten zmniejszy się do 30%. Limity bezpłatnych uprawnień będą różne dla poszczególnych sektorów, jednak większość instalacji otrzyma bezpłatne uprawnienia pokrywające średnio do 70-80% ich emisji w latach 2005-2008. W przypadku gdy danej instalacji zabraknie uprawnień, może zakupić dodatkowe, wykorzystać te zachowane z bieżącego okresu rozliczeniowego, wykorzystać międzynarodowe jednostki redukcji emisji lub zredukować własne emisje.

Decyzję Komisji Europejskiej próbowali zablokować w Parlamencie Europejskim polscy europosłowie, jednak podczas głosowania w Komisji Środowiska nie udało im się uzyskać wymaganej większości. Już następnego dnia po przyjęciu decyzji przez Komisję Europejską wiceminister gospodarki Marcin Korolec zapowiedział, że Polska jest gotowa zaskarżyć ją do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jak podaje PAP, przyczyną złożenia skargi ma być fakt, że w swojej decyzji Komisja Europejska nie zachowała zasady proporcjonalności. Benchmarki, na podstawie których obliczana ma być ilość darmowych uprawnień do emisji, opierają się na danych z instalacji stosujących najnowocześniejsze technologie dostępne w całej UE, a nie w poszczególnych krajach. Zdaniem wiceministra sprowadza się to do technologii z użyciem paliwa gazowego, podczas gdy w Polsce powszechnie stosowanym paliwem jest węgiel. Może to oznaczać znaczny wzrost kosztów w najbardziej energochłonnych gałęziach przemysłu. „Przyjęcie jednego benchmarku jest rozwiązaniem możliwym, ale zbyt kosztownym dla przemysłu”, powiedział Korolec. „Dla osiągnięcia celu redukcji emisji CO2 możliwe są inne, mniej kosztowne rozwiązania”.

Zdaniem Connie Hedegaard, komisarz UE ds. działań klimatycznych, benchmarki ukazują możliwości w zakresie produkcji o niskich emisjach CO2 w poszczególnych sektorach przemysłu oraz gwarantują korzyści przedsiębiorstwom, które są najbardziej efektywne, jeśli chodzi o redukcję emisji CO2 „Decyzja KE stanowi kamień milowy w reformie europejskiego rynku emisji CO2”, oceniła unijna komisarz.

Agata Golec, ChronmyKlimat.pl
 

Model liczenia limitów przydziału emisji CO2 jest nieprzyjazny Polsce, bezplatne limity emisji na razie załatwiają polskie potrzeby ale co będzie dalej. Rozwiązania ograniczenia emisji CO2 poprzez składowanie dwutlenku węgla pod ziemią metoda CCS jest bardzo droga i nie sprawdzona.

Kiedy Polska uzyska korzystne zapisy w decyzjach KE , jak do tego europosłowie   – szereg pytań tez do Korolca z Ministerstwa Gospodarki na razie bez odpowiedzi.

Kejow



Pawlak,Dowgielewicz,Żmijewski – krytycznie o limitach CO2 i polska kontrakcja
Waldemar Pawlak o CO2; Proponowana przez Komisję Europejską na najbliższe 40 lat ścieżka redukcji emisji CO2 może mieć negatywny wpływ na konkurencyjność europejskiej gospodarki. Polityka Unii w tej kwestii nie może być oderwana od realiów

Przypomniał, że Polska w ostatnich 20 latach wykonała ogromny wysiłek, redukując emisję gazów cieplarnianych o 30 proc., równocześnie podwajając PKB.

Jego zdaniem UE nie może pochwalić się takimi osiągnięciami. Zrealizowanie obecnych postulatów KE oznaczałoby dla Polski konieczność redukcji emisji w sektorze energii aż o 99 proc., co jest praktycznie niemożliwe.

W opinii wicepremiera Pawlaka, podejmując decyzje w tej sprawie należy wziąć pod uwagę także ostatnie decyzje państw członkowskich w dziedzinie energii, takie jak rezygnacja Niemiec z rozwijania energetyki jądrowej czy zakaz eksploatacji gazu łupkowego we Francji.

– Będzie to mieć znaczący wpływ na strukturę źródeł wytwarzania energii w Europie – powiedział Waldemar Pawlak.

WNP.pl

Polska nie godzi się na zwiększenie redukcji emisji CO2 przez całą UE, gdyż mogłoby to doprowadzić m.in. do wzrostu cen energii; inne kraje muszą to zrozumieć – powiedział minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz.
„Natomiast nie ma mowy o wyższych celach emisyjnych poprzez tylne drzwi i na to się nigdy nie zgodzimy. Zgodzimy się i nie mamy nic przeciwko temu, żeby takie kraje jak Wielka Brytania, czy inne kraje przyjmowały wyższe cele redukcyjne. Natomiast jeśli chodzi o polską gospodarkę, to nas po prostu na to nie stać” – powiedział. Przypomniał, że Polska produkuje 95 proc. elektryczności z wysokoemisyjnego węgla.”Wydaje się, że w tej dyskusji wiele krajów po prostu się wycofało, ale to nie znaczy, że na wyższym szczeblu tak samo by ta dyskusja wyglądała” – powiedział. Wyraził jednocześnie wątpliwość, by sprawa wróciła już na czwartkowo-piątkowy szczyt.

Źródła w Brukseli powiedziały PAP, że kiedy wszystkie inne kraje zadeklarowały poparcie wniosków końcowych, Kraszewski zdecydował się zgłosić sprzeciw Polski dopiero po telefonie do premiera Donalda Tuska.

Na początku marca Komisja Europejska przyjęła ścieżkę obniżania unijnych emisji CO2 o 80 proc. w 2050 r. Potwierdziła cel redukcji emisji do 2020 r. o 20 proc. nie wykluczając, że może to być 25 proc., jeśli kraje poprawią wydajność energetyczną i zwiększą udział energii odnawialnej. Dokument określa tzw. kroki milowe na drodze ograniczenia emisji o 80 proc. w 2050 r.: redukcja emisji o 40 proc. już w 2030 roku i o 60 proc. w 2040 r. Cele te nie są prawnie wiążące. Wobec polskiego weta, ostatecznie polityczny dokument potwierdzający tę ścieżkę został we wtorek przyjęty tylko jako wnioski końcowe samej prezydencji, nie zaś Rady UE.

PAP/WNP.pl

Dokument analityczny o przydzialach emisji CO2 Ernest * Young PKRE

http://www.pkee.pl/public/content/77/PKEEderogacje-inwestycje4112010_v01.pdf

Wytyczne i analiza prawa do derogacji dla Polski w zakresie CO2

www.rada-npre.pl/index.php?option=com_docman&task=doc..

 

Czy tę sprawę można jeszcze „odkręcić”?
W tej chwili wszystko zależy od kierownictw szykanowanych firm. Mogą jeszcze uciec spod topora. Ale czasu zostało bardzo, bardzo mało. Maksimum trzy miesiące.

Jeżeli ktoś chce otrzymać derogację dla już pracujących instalacji, to powinien pamiętać, że Rząd musi opublikować wniosek derogacyjny do 31 sierpnia 2011 r. – przed tą datą trzeba uzyskać zezwolenie na emisję. A to tylko miesiąc.
Inwestycje, których budowa rozpocznie się w 2012 – 2013 roku i których budowa będzie trwać 5-6 lat dadzą sobie radę bez derogacji. Wcześniejsze realizacje będą miały kłopoty (ich prąd będzie droższy niż prąd z sieci).
Mija drugi miesiąc, zarządy wciąż się zastanawiają. Trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw. Np. można dostać derogację, ale trzeba będzie zapłacić za certyfikaty, ale można je sobie zafundować przez współspalanie, ale trzeba by mieć biomasę, ale można by ją zakontraktować.
Informacja dla niewtajemniczonych. Sprawa dotyczy 2000 MW, czyli 8 proc. mocy szczytowej i ok. 6 proc. mocy użytecznej. Takiego zapasy mocy w systemie nie mamy!

http://www.wnp.pl/wiadomosci/k-zmijewski-ue-postanowila-zlikwidowac-energetyke-przemyslowa,141480_1_0_0_0_2.html

Podsumowanie

Polska prezydencja w UE jest szansą na odkrecenie niekorzystnej legoslacji unijnej i de facto uratowanie polskiego wegla i polskich elektrowni wegłowych. Zablokowanie decyzji do 2050 to sukces na Posiedzeniu Ministrów Środowiska UE.

Kejow



Pełnomocnik rządu RP z doświadczeniem do Prezydencji dot. emisji CO2

Pełnomocnik z doświadczeniem do Prezydencji dot. emisji CO2

wnp.pl (Dariusz Ciepiela) – 13-05-2011 21:24
Joanna Maćkowiak-Pandera została nowym podsekretarzem stanu w Ministerstwie Środowiska. Będzie odpowiedzialna za prowadzenie prezydencji Polski w Radzie UE w obszarze ochrony środowiska i klimatu.
Dr Joanna Maćkowiak – Pandera jest ekspertem w dziedzinie międzynarodowych aspektów ochrony środowiska. Była dyrektorem gabinetu politycznego prof. Macieja Nowickiego, ministra środowiska w latach 2007-2010. Od lutego tego roku pełnomocnik ds. europejskich w Ministerstwie Środowiska. Była odpowiedzialna m.in. za strategię polityczną, opracowanie priorytetów prezydencji polski w Radzie UE w zakresie ochrony środowiska i koordynację prac ekspertów.- Ogromnie cieszę się, że do naszego zespołu dołącza ekspertka w sprawach ochrony środowiska, a jednocześnie dobra organizatorka, co udowodniła w trakcie przygotowań Konferencji klimatycznej ONZ w Poznaniu. Powierzenie jej organizacji działań resortu środowiska w prowadzeniu Prezydencji Polski w UE oznacza, że priorytetowo traktujemy ten obszar. Czeka nas niezwykłe wyzwanie – środowisko to jeden z najobszerniejszych tematów w Unii i skala naszych obowiązków jest ogromna – komentuje Andrzej Kraszewski, minister środowiska.

 

Za najważniejsze wyzwania minister Maćkowiak-Pandera uznaje sprawne i godzące różne interesy prowadzenie działań Prezydencji w obszarze środowiska.

Maćkowiak-Pandera posiada doświadczenie w programowaniu finansowania ochrony środowiska. Była odpowiedzialna za negocjacje pierwszych umów na sprzedaż polskich nadwyżek jednostek emisji w systemie globalnym (tzw. AAU). Do tej pory Polska zarobiła w ten sposób ponad 80 mln euro.

WNP.pl

Do najważniejszych wyzwań zawodowych zalicza koordynację politycznych i logistycznych przygotowań do największego wówczas szczytu politycznego w tej części Europy, jakim była globalna Konferencja Klimatyczna ONZ (COP 14), którą organizowało Ministerstwo Środowiska w imieniu polskiego rządu. Powodzenie konferencji umocniło pozycję Polski na międzynarodowej scenie globalnych negocjacji politycznych, których kontynuacją będzie w tym roku, w trakcie polskiej Prezydencji, Konferencja klimatyczna w Durbanie. Zaangażowana w strategiczne kształtowanie polityki ochrony środowiska, pracowała m.in. nad długookresową strategią rozwoju kraju w części dotyczącej środowiska.

Maćkowiak-Pandera doktorat z zakresu niemieckich i polskich doświadczeń w ocenach oddziaływania autostrad na środowisko realizowała na Uniwersytecie w Poczdamie oraz Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Stypendystka m.in. Fundacji im. Konrada Adenauera, Fundacji im. Nowickiego oraz Niemieckiej Federalnej Fundacji Środowiska (DBU).

Ministerstwo Środowiska

ŻYCIORYS  Joanny Maćkowiak-Pandera  podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska

http://www.mos.gov.pl/g2/big/2011_05/18952b20601155ab1c8c63379add66aa.pdf

Podsumowanie

Joanny Maćkowiak-Pandera  podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska  będzie odpowiedzialna  za  politykę polski w sprawie CO2 czyli poważnej pułapki polskiego przemysłu i elektroenergetyki opartej na węglu. Pulapka w sprawie emisji wpędza Polskę w poważne opodatkowanie przemysłu, co ma istotne znaczenie dla niepodległego bytu energetycznego polski i swoistego niewolnictwa ekonomicznego.

Czy uda się w trakcie Polskiej Prezydencji w UE  wywalczyć kwoty i limity emisyjne i derogację na następne lata krzywdzącego prawa polską gospodarkę.

Kejow



Monitoring skażonej wody po awarii elektrowni Fukushima – detektory z małż
11 kwietnia, 2011, 7:32 am
Filed under: elektrowni jadrowa, emisja | Tagi: , , ,

Monitoring skażonej wody po awarii elektrowni Fukushima – detektory z małż

  • Infinite GNU
 

Infinite GNU

Rosyjskia sieć Rosportebnadzor złożona  z laboratoriówEMERCOM zorganizowała 400 stacji monitorowania poziomu promieniowania na Dalekim Wschodzie , w tym dwa śmigłowce Mi-8 oraz samolot AN-74 do analizy skażenia na różnych wysokosciach.

Infinite

Monitoring wody skażonej poprzez małże na Dalekim Wschodzie Rosji

Według służb dokonujących pomiaru, zawartość jodu w wodzie przekroczyła dopuszczalną normę aż o 7,5 miliona razy. Skażonej wody nie można opanować w taki sposób, jak plamy ropy, dlatego też trzeba się liczyć z poważnymi konsekwencjami.

Radioaktywne wody w tej chwili są przenoszone przez dwa japońskie prądy morskie, jeden o nazwie Oyashio, zmierza od północy na wschód i po kilkuset kilometrach łączy się z wędrującym od południa na wschód prądem Kuroshio.Japońscy rybacy obawiają się, że z powodu skażenia wody w takim stopniu może dojść do śnięcia tysięcy, jak nie milionów ryb i innych organizmów zamieszkujących wody oceaniczne na przestrzeni setek kilometrów.Z czasem radioaktywna woda dotrze wraz z prądem Kuroshio do północnego Pacyfiku, a potem wraz z Prądem Kalifornijskim i Północnorównikowym dotrze w rejon południowych Hawajów. Niewykluczone, że część skażonej wody zostanie porwana przez Prąd Alaskański i będzie zmierzać ku Morzu Beringa.Jak szybko nastąpi rozprzestrzenienie się radioaktywnej wody zależy od prędkości przemieszczania się prądów morskich. Przykładowo prąd Kuroshio płynie z szybkością około 5 kilometrów na godzinę. To oznacza, że gdyby skażona woda miała dotrzeć w rejon Hawajów lub Alaski, to dopiero za mniej więcej 3 miesiące.www.twojapogoda.pl

Informacje o małżach (Unionidae)  Wikipedia

Skójkowate (Unionidae) – rodzina małży słodkowodnych obejmująca gatunki mające w rozwoju glochidium. Muszle obustronnie spłaszczone kształtu owalnego, o długości do 20 cm, zwykle ok 4-8 cm. W Polsce są przedstawiciele dwóch rodzajów tej rodziny: Unio – skójki i Anodonta – szczeżuje.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Sk%C3%B3jkowate

Każdy małż ma swój własny dobowy rytm zmienności rozwarcia muszli, podczas instalacji system biomonitoringu został odpowiednio skalibrowany poprzez ustalenie „normy” ruchu muszli, która jest punktem wyjścia do rozpoczęcia pomiarów i ustalenia progów alarmowych. Jednoczesne, gwałtowne zamknięcie się muszli wszystkich małży powoduje natychmiastowe włączenie się sygnału alarmowego. Dzięki takiemu ciągłemu nadzorowi możliwe jest szybkie zareagowanie w sytuacji wystąpienia skażenia wody, bez czasu oczekiwania na wyniki analiz laboratoryjnych.
 

Małże do zadań specjalnych

Do biomonitoringu wody z użyciem skójek stosuje się osobniki pochodzące ze zbiorników wody czystej – z naturalnych jezior lub rzek. Wcześniej przeprowadzana jest selekcja, która ocenia stan zdrowia osobników. Zanim zwierzęta zaczną pracę muszę przejść dwutygodniowy okres aklimatyzacyjny. W tym czasie prowadzi się tzw. kalibrację rozwarcia muszli danego osobnika. Jak zapewniają naukowcy zwierzęta żyją w dość komfortowych warunkach, zbliżonych do naturalnych. Woda ma stałą, właściwą dla tego gatunku temperaturę oraz jest regularnie napowietrzana. Według naukowców wykorzystanie małż jako bioindykatorów jest bardziej humanitarne niż ryb, bo one przy zanieczyszczeniach zamykają skorupę, nie dając dostępu zatrutej wodzie.  Poza tym dzięki małżom można nie tylko szybko stwierdzić, że woda jest zanieczyszczona, ale też, kto i gdzie ją zatruł.

http://srodowisko.ekologia.pl/przyroda/Monitoring-jakosci-zanieczyszczenia-srodowiska-Skojka-zaostrzona-jako-wskaznik-czystosci-wody,13998.html

Reakcję stresową u małży może wywołać też zmiana warunków termicznych, świetlnych, ciśnienia atmosferycznego, a także drgania i wstrząsy mechaniczne. Dlatego w systemie biomonitoringu SYMBIO staramy się wyeliminować wpływ tych czynników poprzez zapewnienie odpowiednich warunków termicznych i tlenowych oraz zastosowanie obudowy do akwarium gwarantującej stabilność oraz zaciemnienie, co sprzyja większej aktywności naszych organizmów wskaźnikowych. Zmiany pH i twardości wody nie wywołują reakcji stresowej u małży.
Alarm w systemie biomonitoringu SYMBIO załącza się, kiedy sześć z ośmiu osobników w akwarium zamkniętych jest dłużej niż przez 4 minuty, a średnia otwarcia skorupek wszystkich małży spada poniżej 25%.
Prowadzone w warunkach laboratoryjnych badania nad zmianami aktywności małży pod wpływem określonych związków chemicznych oraz doświadczenie wynikające z praktycznego ich zastosowania jako bioindykatorów wskazują, że mogą być one użyte z powodzeniem w systemach monitorujących jakość wody. System biomonitoringu SYMBIO może być wykorzystywany do ostrzegania przed incydentalnymi zanieczyszczeniami na ujęciach wód. Jako system bezobsługowy w działaniu, nie wymaga ciągłej obserwacji zachowań organizmów wskaźnikowych. Istotą jego działania jest sygnalizowanie ewentualnych zmian w wodzie, wynikających z obecności substancji zanieczyszczających. Rolą jednostki nadrzędnej, kontrolującej działanie systemu biomonitoringu (laboratorium) jest ocena sytuacji i przeprowadzenie w razie zasygnalizowania przez małże obecności substancji zanieczyszczających, dokładnych analiz fizyko-chemicznych ujmowanej wody. 
 

Kejow

Literatura:
. Domek P., Materiały niepublikowane, będące sprawozdaniami z wyników badań i obserwacji, prowadzonych w laboratorium PROTE. 
. Domek P., 2003, Sprawozdanie z II etapu badań toksykologicznych z użyciem chloroformu, formaldehydu i chloru, prowadzonych na małżach słodkowodnych Unio tumidus (materiały niepublikowane)
. Domek P., 2003, Sprawozdanie z II etapu badań toksykologicznych z użyciem substancji ropopochodnych, prowadzonych na małżach słodkowodnych Unio tumidus. (materiały niepublikowane).
. Domek P., 2002, System biomonitoringu jakości wody oparty o krajowe małże słodkowodne, V Międzynarodowa Konferencja Naukowo-Techniczna „Zaopatrzenie w wodę i jakość wód”, Poznań-Gdańsk, 16-18.06.02: 1-4.
. Dogiel W.A., 1986, Zoologia bezkręgowców, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa
. Domek P., Piotrowicz R., Klimaszyk P., Kraska M., 1994, Małże jako wskaźniki incydentalnych zanieczyszczeń wód powierzchniowych, XVI Zjazd Hydrobiologów Polskich, Wrocław 5-8.09.1994, Wyd. Pol.Tow.Hydrobiol. Oddz. we Wrocławiu: 40
. Grabda E., 1984, Zoologia bezkręgowców, tom I, część 3, wyd. II, PWN, W-wa.
. Jenner H.A., Noppert F., Sikking T., 1989, A new system for the detection of valve-movement response of bivalves, Kema Scientific & Technical Reports 7 (2): 91-98.
. Jura Cz., 1997, Bezkręgowce, Podstawy morfologii funkcjonalnej, systematyki i filogenezy, PWN, W-wa. 
. Kees J.M. Kramer, Henk A. Jenner & Dick de Zwart, 1989, The valve movements response of mussels: a tool in biological monitoring, Hydrobiologia, 188/189: 433-443.
. Moraczewski J., Riedel W., Sołtyńska M., Umiński Piechotki., 1984, Ćwiczenia Piechotki zoologii bezkręgowców, Wyd. 6, W-wa, PWN. 
. Piechocki A., Dyduch-Falinowska A., 1993, Mięczaki, Małże, Pol. Tow. Hydrobiol., Fauna słodkowodna Polski, zeszyt 7A, Wyd. Nauk. PWN, W-wa
. Podolski G., 2003, System wczesnego ostrzegania przed zanieczyszczeniami wód ujmowanych oparty o małże na Stacji Uzdatniania Wody Dębiec w Poznaniu, opublikowano na stronie internetowej www.pwik.poznan.pl/bio_monit



Uszkodzenie chłodzenia przez tsunami-Fukishima elektrownia jądrowa w Japonii

Uszkodzenie chłodzenia przez tsunami-Fukishima elektrownia jądrowa w Japonii

Elektrownia Fukushima Japonia - Wikipedia GNU

 

Elektrownia Fukushima Japonia – Wikipedia GNU

 

Japonia/ Prawdopodobna reakcja jądrowa w elektrowni atomowej

Jest realne zagrożenienie stopienia prętow w górnej części reaktora. Wskutek wygotowania się wody chłodzącej nastapiło przegrzanie. W basenie wody obiegowej wzrosła tremperatura , CEZ 137 może być grożniejszy niż awaria w Czernobylu. Jest wyciek brak oszacowania skutków. Oba reaktory zostały uszkodzone.

Reaktor w elektrowni Fukushima  I-3 używa paliwa MOX ( mieszaniny plutonowo – uramowy).  Zasilany awaryjnie zespołem generatora Diesla nie zapewnił wznowienia procesu obiegu wody chłodzacej.

Relacje z Twittera , z Facebooka potwierdzają uspokojenie sytuacji ogólnej w Japonii na realację bezpośrednia od znajomej MISS JAPONII z Yokohamy.

Relacja z You Tube

Kejow

Kejow



Niskoemisyjne technologie – to pętla czy szansa dla polskiej energii z węgla kamiennego

Niskoemisyjne technologie – to pętla czy szansa dla polskiej energii z węgla kamiennego

  • KE GNU
 

KE GNU

KE ogłosiła unijną ścieżkę redukcji emisji CO2 do 2050 r.

HEDEGAARD i Günter Oettinger zatytułowana „Plan działań na rzecz przejścia do gospodarki niskoemisyjnej, w 2050 r. i nowy Plan Efektywności Energetycznej 2011 r.” uświadomiła koniec polskiego wegla kamiennego i energetyki węglowej.

Jestzagrożeniem dla polskiej gospodarki ? Trudne pytanie i brak prostej odpowiedzi

Kto się sprzeciwia w UE Pani Komisarz  Connie HEDEGAARD – NIEMCY i FRANCUZI w 2010

Unijna Komisarz do spraw Klimatu, Connie Hedegaard uważa, że realne jest osiągnięcie poziomu 30 proc. redukcji i to bez oglądania się na inne gospodarki, jak Japonia, czy Stany Zjednoczone. Jednak największe kraje Unii, przede wszystkim Niemcy i Francja, nie chcą zgodzić się na tak ambitne plany.

Raport Europejskiej Agencji Środowiska (EEA) wskazuje, że już  w 2008 roku poziom emisji spadł o ponad 11 procent.  Zajmujący się tematem naukowcy są zdania, że Unia stawia na czyste źródła energii na tyle zdecydowanie, że uda jej się osiągnąć założone cele. Jak przyznaje jednak dyrektor EEA, prof. Jacqueline McGlade, ważnym czynnikiem wspomagającym zmniejszenie emisji był kryzys gospodarczy.

Wiecej Tlenu PL

Pobudzenie niskoemisyjnych technologii w polskiej gospodarce na ile jest realne.

OPINIA Wojciecha Bogdana

Efektywność energetyczna to 30 proc. całości potencjału. Niezależnie czy jest polityka klimatyczna czy jej nie ma, te metody należy i warto wdrażać już dziś. One po prostu się opłacają i zwracają się na przestrzeni kilku lub kilkunastu lat. Oczywiście metody te same się nie zrealizują i wymagają odpowiedniego wsparcia – wyjaśniał Wojciech Bogdan.

Niskoemisyjne technologie mogą zredukować emisję CO2 o 120 mln ton w elektroenergetyce w roku 2030. Do metod tych zaliczono kogenerację (redukcja emisji o 8 mln ton CO2), małe elektrownie wodne (3 mln ton), biogazownie (10 mln ton), energetyka jądrowa, bloki węglowe z technologią CCS (20 mln ton), biomasa dedykowana i współspalanie biomasy, morska i lądowa energetyka wiatrowa, a także fotowoltaika.

– Największy potencjał ma energetyka jądrowa. Przy założeniach, że do roku 2030 powstanie 6 GW mocy dało by to 40 mln ton redukcji emisji CO2. Lądowa energetyka wiatrowa przy założeniach, że powstanie maksymalnie 10 GW pozwoli ograniczyć 15 mln ton. Morska energia wiatrowa ograniczy emisję CO2 także o 15 mln ton przy założeniach, że powstanie 6 GW – tłumaczył dalej Bogdan – Technologie

WNP.pl

Opracowania Politechniki Wrocławskie na temat niskoemisyjnego spalania

 http://www.spalanie.pwr.wroc.pl/badania/publikacje/NTS%20problemy%20i%20perspektywy.PDF

Technologię niskoemisyjnego spalania węgla, która daje efekt emisji NOx porównywalny z efektami katalitycznego DeNOx. P

ozwala ona jednocześnie rozwiązać problem popiołu lotnego jako odpadu.

Technologia LDS powstała dla klienta, który postawił zadanie polegające na:

  • zbudowaniu niskoemisyjnego paleniska na węgiel kamienny, emitującego NOx<200 ng/Nm3 bez potrzeby budowy instalacji DeNOx;
  • rozwiązaniu problemu popiołu lotnego, którego zakaz dalszego składowania otrzymał klient decyzją administracyjną.

W elektrociepłowni InfraServ zakładów chemicznych HOECHST we Frankfurcie, dwa kotły pyłowe o wydajności po 150 t/h wyposażono w takie paleniska.

Technologia ta została opracowana przez firmę LURGI LENTJES SERVICE wspólnie z InfraServ. Skrót LDS oznacza LENTJES-
-DeNOx-Staubeinschmelz-Verfehren, a jego cechami charakterystycznymi są:

  • stopniowanie powietrza na poszczególnych poziomach palników (od podstechiometrycznego do nadstechiometrycznego) oraz powietrzem górnym OFA;
  • wprowadzenie do palnika gazu ziemnego, jako redukującego rodniki NO w pierwszej strefie opłomienia;
  • recyrkulacja spalin do powietrza młynowego i wtórnego;
  • obniżenie temperatury paleniska przez obniżenie temperatury powietrza do spalania;
  • dopalenie popiołu lotnego wraz z niedopałem w palenisku cyklonowym, będącym integralną częścią kotła, a przez to poprawienie bilansu spalania.

Przy tak drastycznym obniżeniu emisji NOx powstał duży niedopał. Zjawisko to stało się sprzymierzeńcem przy rozwiązaniu sprawy z popiołem lotnym.

Parametry kotłów były następujące:

  • MWT – 150t/h,
  • ciśnienie pary świeżej – 14,4 MPa,
  • temperatura pary świeżej – 525°C,
  • moc cieplna kotła – 120 MWt,
  • paliwo – węgiel kamienny,
  • ilość spalanego węgla – 12.300 kg/h,
  • moc cieplna cyklonu – 15 MWt,
  • ilość przetapianego popiołu lotnego – 3000 kg/h,
  • zawartość niedopału w żużlu z cyklonu – <1%
  • emisja NOx dla:
    • paleniska konwencjonalnego – 800 – 1000 mg/Nm3,
    • paleniska LDS – < 200 mg/Nm3
  • zużycie gazu ziemnego – 1000 m3/h.

W cyklonie znajduje się palnik podtrzymujący proces dopalania i topienia popiołu lotnego. Może nim być mały palnik pyłowy, zasilany z tej samej instalacji młynowej. Wtedy zużycie gazu ziemnego jest mniejsze.

Schemat procesu przedstawia załączony rysunek.

Pył węglowy podawany jest do wirowych palników pyłowych (4).

Powietrze do spalania dochodzi do mieszalnika (22), w którym miesza się ze spalinami z recyrkulacji. Są one pobierane przez wentylator (17) zza elektrofiltra.

Powietrze (29) jest tak dostarczane do palników, że w dolnym poziomie (a) następuje spalanie nadstechiometryczne, a na poziomach (b) i (c) podstechiometryczne. Pozostałe powietrze dochodzi do poziomu OFA (23). Na nim nadmiar powietrza wynosi 10 – 15%.

Następnym czynnikiem obniżającym tworzenie się NOx jest atmosfera redukująca przez dodanie do jądra płomienia gazu ziemnego (30a). Gaz ułatwia też spalanie mieszanki pyłowej w warunkach podstechiometrycznej ilości powietrza.

Niezależnie, do każdego palnika doprowadzane są spaliny zza elektrofiltra (24)(35). Ponadto, spaliny (32) doprowadzane są do dysz w tylnej ścianie komory paleniskowej. Płynąc wzdłuż niej, tworzą warstwę (32a) chroniącą ekran przed korozją.

W stosunku do popiołu lotnego przyjęto następujące założenia:

  • wykorzystać ciepło zawarte w nie spalonych cząsteczkach węgla, znajdujących się w popiele lotnym;
  • powstały odpad tak spreparować, aby nie był uciążliwy dla środowiska i można go było składować w dowolny sposób;
  • przez wykorzystanie energii zawartej w cząsteczkach nie spalonego węgla obniżyć jego zużycie i podnieść sprawność kotła.

Parlament Europejski przyjął rezolucję zachęcającą państwa członkowskie do wpisania finansowania technologii o niskiej emisji dwutlenku węgla na listy priorytetów na lata 2010-2020.

Kejow



Europoseł Szymański , CO2, energetyka i gaz a, zagrożenie dla UE i Polski

Europoseł Szymański , CO2, energetyka a, zagrożenie dla UE

Niemniej, sprzeciwiamy się inicjatywie narzucenia przez Unię wspólnej polityki energetycznej, która dyktowałaby krajom członkowskim proporcje produkcji energii pochodzącej z paliwa atomowego, paliw kopalnych i źródeł odnawialnych. Popieramy jednak wspólną, zewnętrzną politykę bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej. Wspieramy unijną politykę klimatyczną, jednak zdajemy sobie jednocześnie sprawę z dodatkowych kosztów ograniczających konkurencyjność przemysłu europejskiego, które ta polityka za sobą pociąga.Europejskie uzależnienie od surowców energetycznych pochodzących z krajów niestabilnych lub potencjalnie wrogich będzie rosło w najbliższych latach. Obojętne przyglądanie się penetracji europejskiego rynku przez Gazprom, bez zastosowania jakichkolwiek form kontroli lub przeciwdziałania, nie pomaga Europie w uzyskaniu niezależności energetycznej i dywersyfikacji źródeł energii. —Projekt Komisji Europejskiej zakłada przyjęcie gazu ziemnego, jako paliwa referencyjnego dla wyznaczania wskaźników emisyjności. Powoduje to, że w tym samym procesie produkcyjnym, w którym wykorzystywany jest gaz ziemny oraz inne bardziej emisyjne paliwa, producenci wykorzystujący gaz znajdą się w uprzywilejowanej sytuacji w stosunku do producentów wykorzystujących np. węgiel.

„Komisja swoją decyzją doprowadzi do dyskryminacji części przedsiębiorstw oraz pozbawi konkurencyjności wiele sektorów polskiego przemysłu. Dominacja polityki klimatycznej nad energetyczną w Unii Europejskiej uderza w polską energetykę i górnictwo węglowe. Polityka klimatyczna Unii jest dziś największym zagrożeniem dla polskiego przemysłu i bezpieczeństwa energetycznego Polski.” – mówi Konrad Szymański, który zasiada w Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii PE.

Zastosowanie zasady „jeden produkt – jeden benchmark” nie jest podyktowane wymogami prawa europejskiego i przy uwzględnieniu różnic w specyfice procesów produkcyjnych w różnych sektorach może prowadzić do naruszenia fundamentalnej zasady prawa wspólnotowego: zasady równości i zakazu dyskryminacji.

Zastosowanie zbyt rygorystycznych benchmarków spowoduje, iż instalacjom będzie przypadało mniej uprawnień niż byłoby to konieczne dla osiągnięcia zakładanych celów emisyjnych. Dlatego też obecny projekt Komisji narusza unijną zasadę proporcjonalności.

http://www.konradszymanski.pl/wiadomosci.php?id=10174KRYTYKA

Komisja Ochrony Środowiska PE debatowała w czwartek nad zasadami przydziału bezpłatnych emisji CO2. – Projekt KE ma charakter dyskryminacyjny, narusza konkurencję na wspólnym rynku, jest nieproporcjonalny, nieskuteczny i dlatego powinniśmy go odrzucić – powiedział podczas swojego wystąpienia na forum komisji Konrad Szymański z PiS.
– Projekt decyzji Komisji Europejskiej w sprawie zasad przyznawania bezpłatnych uprawnień do emisji CO2 opiera się na wskaźnikach dotyczących spalania gazu, mimo, że w Europie przedsiębiorcy opierają się na różnych źródłach energii. Uważam ten projekt za błędny i dlatego proponuję jego odrzucenie – powiedział polityk PiS

WNP.PL

Podsumowanie

Gra na korzyśćRosji z gazem jako paliwemreferencyjny orazimport elektryczzności z krajów poza ETS.

Zasadność okresleń

 Skutki polityczne i ekonomiczne, bez kontroli demokratycznej, ma ona charakter dyskryminacyjny, narusza knkurencję na wspólnym rynku, jest nieproporcjonalna,

Kejow



Zgazowanie węgla naukowe eksperymenty

Zgazowanie węgla naukowe eksperymenty

Podziemne próby

Próby podziemnego zgazowania w warunkach czynnego zakładu górniczego będą prowadzone w katowickiej kopalni Wieczorek, gdzie część pokładu węgla zostanie wydzielona w formie georeaktora; doprowadzane będą tam media służące zgazowaniu. Cały proces będzie zabezpieczony, monitorowany i analizowany. Produkowany w tej instalacji gaz, po odpyleniu, pozbawieniu smoły i odwodnieniu będzie spalany w lokalnej kotłowni lub silniku gazowym. Wyniki tych prób posłużą do analizy efektywności technicznej, ekonomicznej i ekologicznej podziemnego zgazowania węgla.
 

Instalacje naziemne

Instalacja naziemnego zgazowania powstanie w Zabrzu. Będzie to ciśnieniowy reaktor z tzw. cyrkulującym złożem fluidalnym, zdolny do przetworzenia kilkudziesięciu ton węgla na godzinę. Ma to być pierwsza taka instalacja na świecie. Dla potrzeb zgazowania stosowana będzie mieszanina tlenu, pary wodnej oraz części dwutlenku węgla wydzielonego ze strumienia wytworzonego gazu.

 Projekt nastawiony jest na energetyczne wykorzystanie procesów zgazowania węgla. Badany będzie nie tylko węgiel kamienny, ale także brunatny. Eksperci ocenią m.in. na ile możliwe i opłacalne byłoby zgazowanie węgla brunatnego znajdującego się w niezagospodarowanych jeszcze złożach legnickich.

Oprócz partnerów naukowych w projekcie uczestniczą też firmy, których wkład finansowy w przedsięwzięcie (w różnych formach) to ok. 9,8 mln zł. Partnerami przemysłowymi są: Katowicki Holding Węglowy (tam nastąpi podziemne zgazowanie), Południowy Koncern Węglowy (dostarczy węgiel), KGHM Polska Miedź, grupa Tauron, Południowy Koncern Energetyczny i Zakłady Azotowe Kędzierzyn. 80 mln zł na projekt pochodzi z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

 

WNP

Eksperyment mikołowski

Wewnątrz reaktora umieszczono ważący ok. tony lity pokład węgla z kopalni „Piast” – o długości 2,5 m, a wysokości i szerokości ok. 80 cm. Do czoła urządzenia podłączono w jednym miejscu przewody doprowadzające tlen, parę lub – w razie konieczności gaszenia wkładu – azot. Z tyłu reaktora inny przewód odprowadza wytwarzany gaz.

W reaktorze – prócz zgazowania – przebiega m.in. proces spalania. W podwyższonej dzięki działaniu tlenu temperaturze węgiel reaguje tam z tzw. czynnikiem zgazowującym, w tym wypadku czystą parą. Produktem końcowym jest m.in. gaz, którego głównymi składnikami są – prócz sięgającego 60 proc. wodoru – tlenek węgla oraz metan.

Reaktor rozpoczął w środę pracę cykliczną – podczas trwającej ok. 10 min fazy podawania tlenu (ok. 5 m sześc. na minutę) temperatura wewnątrz dochodzi do ok. 1100 stopni Celsjusza. Później, przy podawaniu pary, temperatura spada do ok. 500 stopni. Ciśnienie w reaktorze cały czas nieznacznie przewyższa ciśnienie atmosferyczne.

Wychodzące z reaktora gazy – z tym większą zawartością wodoru im wyższa temperatura złoża – są zanieczyszczone. W separatorach oddzielana jest nieprzereagowana para i cząstki stałe m.in. smoły. Dalej gazy trafiają m.in. do linii chromatograficznej, badającej co 15 minut ich skład. Potem są uwalniane – do atmosfery. Cały reaktor obłożono instrumentami pomiarowymi – m.in. 25 termoparami umieszczonymi co 15 cm. Eksperymenty na razie prowadzone są na powierzchni, ze względu na ograniczone możliwości prowadzenia pod ziemią dokładnych pomiarów – m.in. parametrów termodynamicznych zachodzącego procesu.

Ekologia

O  tych techologiach pisałem wcześniej na blogu

http://jaron.salon24.pl/178619,podziemne-zgazowanie-wegla-eksperyment-huge-barbara

http://jaron.salon24.pl/162390,podziemne-zgazowanie-wegla-szansa-na-sukces

http://jaron.salon24.pl/60932,zgazowanie-wegla-co2-bez-wsparcia-ue-w-kedzierzynie-kozlu

Nowe możliwości

Węgiel nie musi być spalany w konwencjonalnej elektrowni. Można go przetwarzać na przykład na paliwa motorowe.

– W Polsce w latach 60. ubiegłego wieku jeździły już samochody napędzane benzyną produkowaną z węgla. Przy obecnych cenach benzyny i ropy wytwarzanie paliw płynnych z węgla byłoby nieopłacalne. Natomiast wytwarzanie metanolu i wodoru jest ekonomicznie racjonalne i może być alternatywą dla konwencjonalnych elektrowni .

Zgazowanie węgla może zmienić w najbliższych kilku latach dotychczasowy model polskich i być może europejskich kopalni węgla. Kończą się możliwości rozwojowe klasycznego górnictwa ścianowego, ponieważ wymaga ono dostępu do grubych, najlepiej płytko położonych pokładów węgla

Polska nie jest odosobniona w poszukiwaniu nowych technologii węglowych. Nastąpił renesans zainteresowania zagazowaniem tego surowca, co najbardziej jest widoczne w Australii, Chinach, Indiach, Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Południowej Afryce oraz w Federacji Rosyjskiej. W tym ostatnim kraju do roku 2020 planuje się wdrożenie co najmniej 10 instalacji zgazowujących po 0,5 miliona ton węgla rocznie

Gazeta Prawna

PODSUMOWANIE

Trzeba chronić skarb narodowy pokłady węgla kamiennego i brunatnego , ograniczenia w energetyce węglowej poprzez limit emisji CO2i opłaty, daja naukowcom nowa energie do bADAŃ.

Czy nowy projekt badawczy sie powiedzie, mam nadzieję bo import gazu, i opłaty  za emisje CO2to prawdziwy hamulec polskiej gospodarki.

Kejow



II Międzynarodowy Kongres Energii Odnawialnej GREEN POWER

II Międzynarodowy Kongres Energii Odnawialnej GREEN POWER

. Według szacunków Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej, współorganizatorów II Międzynarodowego Kongresu Green Power, wskaźnik realizacji naszych zobowiązań w 2009 roku wyglądał następująco:

 
  •  47% energii zostało wyprodukowane przez współspalanie biomasy
  • 30% z energetyki wodnej
  • 13% z elektrowni wiatrowych
  • 6,3% to elektrownie wyłącznie na biomasę
  • 3,7% elektrownie na biogaz

 

„Chociaż wydaje się, że powyższe wyniki są zadawalające, warto podkreślić, że podane wartości to tylko 5,5% całkowitej produkcji energii, w stosunku, do 7,5%, które nakładają na nas wymogi wynikające z naszej akcesji do UE.Należy także pamiętać, że w 2010 roku wymogiem jest uzyskanie wspomnianego 7,5% poziomu.

Zacytuję kilka wypowiedzi ekspertów z materiałów prasowych

Jaką polską specjalność wykreowaliśmy za te wielkie środki?Odpowiedź jest niestety bardzo smutna. One zostały zawrócone do wielkich elektrowni węglowych, na pokrycie niepotrzebnych kosztów i sfinansowanie niezasłużonych zysków. Do elektrowni, w których realizuje się współspalanie (biomasy z węglem). Ta technologia z całą pewnością nie służy ochronie środowiska. Ta technologia, kreowana przez rządowe regulacje, niszczy środowisko.

Energetyka OZE/URE na razie nie rozwija się, bo rząd jest skoncentrowany z jednej strony na ratowaniu budżetu sprytnym sposobem polegającym na drenowaniu energetyki WEK (wielkoskalowa energetyka korporacyjna) z pieniędzy za pomocą kupowania firm państwowych (ENERGA) przez firmy państwowe (PGE) za zawyżoną cenę, a z drugiej strony na robieniu dobrze energetyce WEK. To robienie dobrze energetyce WEK oznacza jej ochronę, jeszcze przez kilka lat, za pomocą derogacji, czyli oznacza koncentrowanie się rządu na zabiegach w Brukseli o uzyskanie jak największej ilości darmowych uprawnień do emisji CO2 dla energetyki węglowej.

Komentarz Profesora Jana Popczyka, Politechnika Śląska

Czy regulacje prawne w Polsce, dają rynkowi OZE odpowiednią przestrzeń do rozwoju?

. Udawanie wdrażania niezbędnych przepisów – o ile ma miejsce
– odbywa się zbyt wolno i w sposób urągający standardom cywilizowanego świata. Ze wszystkimi regulacjami jesteśmy spóźnieni, tak jakby nikomu nie zależało na wypełnieniu wymogów dyrektyw, które przecież mają w przyszłości przełożyć się na czystsze środowisko i większe bezpieczeństwo energetyczne.

Konsekwencje braku odpowiednich regulacji, to nie tylko potencjalne kary dla państwa, czyli dla podatników, ale przede wszystkim opóźnienie w realizacji inwestycji. To nie rząd a inwestorzy wykładają pieniądze, podejmują ryzyko gospodarcze i liczą na to, że uzyskają odpowiednią stopę zwrotu. W naszych realiach wygląda to tak, że nie dość, że sam proces przygotowania do inwestycji traw 3-5 lat, to samo funkcjonowanie przy braku stabilnego systemu prawnego rodzi tak duże ryzyko, że ogromna ilość środków, które mogłyby być zainwestowana w energetykę opartą o odnawialne źródła energii, omijają ten sektor szerokim łukiem. Podstawowe zadania w zakresie regulacji prawnych to zapewnienie stabilnego i długofalowego, przynajmniej 15-letniego okresu funkcjonowania systemu wsparcia dla energetyki odnawialnej.

Komentarz Andrzeja Dejneki, Dyrektora Generalnego, Polskiej Izby Gospodarczej Energii

Bardzo ciekawe w II dniu konferencji panele   dyskusyjne dot. energetyki wiatrowej, geotermii oraz finansów.

Kejow