Filed under: Bezpieczeństwo energetyczne, gaz, Gaz łupkowy Shale gas, gazowy OPEC, Gazprom, Geopolityka, LNG, polityka, Polityka energetyczna | Tagi: Rosja
W jaki sposób MSZ Rosji zamierza bronić interesów rosyjskich spółek na europejskich rynkach gazowych i energetycznych, biorąc pod uwagę tę presję, jaka jest wywierana wobec nich w ostatnim czasie? Jako przykład przypomnieć można rewizje przeprowadzone w biurze „Gazpromu”.
– To, co dzieje się obecnie na europejskim rynku gazu, niewątpliwie, poważnie nas niepokoi. Jesteśmy najbliższym partnerem Unii Europejskiej. Mamy rozwinięte i rozgałęzione partnerstwo energetyczne. Wszelkie problemy, jakie wynikają w tej dziedzinie, można i należy rozstrzygać w ramach dialogu energetycznego, który nawiązaliśmy dość dawno i w którego ramach fachowcy rozpatrują wszystkie aspekty naszego współdziałania. Dlatego wszelkie posunięcia jednostronne, które Eurokomisja podejmuje i które, wypada dodać, nie zawsze bynajmniej są uzgodnione i popierane przez kraje unijne, takie jednostronne poczynania niepokoją nas.
Trzeci pakiet energetyczny, który Unia Europejska zatwierdziła na wniosek Eurokomisji, zawiera bezpośrednie tezy, które kolidują wprost ze zobowiązaniami podjętymi przez kraje członkowskie UE i samą Eurokomisję. W każdym z porozumień dwustronnych z Unią w sprawie ochrony inwestycji ugruntowano zasadę, w myśl której warunki dla działalności biznesu na terytoriach obu stron nie mogą ulegać pogorszeniu. Trzeci pakiet energetyczny realnie pogarsza takie warunki. Oprócz dwustronnych porozumień w naszym porozumieniu o partnerstwie i współpracy z Unią Europejską obowiązującym aktualnie, jeśli się nie mylę, w 34 rozdziale jest podobny wpis o tym, że strony nie będą podejmować żadnych działań, które pogarszają warunki działalności biznesu na terytoriach obu stron.
http://polish.ruvr.ru/2011/10/21/59140092.html
W ostatnim roku widoczne stały się dwa czynniki silnie wpływające na możliwości działania Gazpromu na rynku unijnym. Pierwszym z nich jest trwający kryzys gospodarczy, którego efektem jest zmniejszony popyt na gaz ziemny tak w Rosji jak i w Europie. Gazprom ogranicza zarówno wydobycie własne jak i wielkości surowca kupowane z Azji Centralnej, a spadające dochody eksportowe powodują konieczność modyfikacji części z bieżących planów inwestycyjnych. Niższy popyt na gaz i konieczność ograniczania produkcji wewnętrznej mają też pozytywny skutek – jest bardzo prawdopodobne że rosyjski koncern uniknie, prognozowanych jeszcze kilkanaście miesięcy temu, trudności z wywiązywaniem się ze wszystkich zobowiązań eksportowych. Drugim uwarunkowaniem dla ekspansji Gazpromu w Europie jest widoczna radykalizacja zarówno dyskursu jak i podejmowanych przez koncern i władze rosyjskie działań dotyczących szeroko rozumianego sektora gazowego. Najwyraźniejszym przykładem radykalizacji działań był styczniowy rosyjsko-ukraiński konflikt gazowy, który doprowadził do 2-tygodniowej przerwy w dostawach gazu z Rosji przez Ukrainę do Europy. Zauważalne jest także zaostrzenie retoryki w prowadzonych rozmowach energetycznych m.in. z UE oraz zintensyfikowane działania polityczno-biznesowe promujące rosyjskie interesy gazowe w Europie, w tym przede wszystkim silny lobbing dotyczący projektów Nord Stream i South Stream. W związku z powyższym pojawia się pytanie czy i w jakim stopniu faktyczny stan finansów Gazpromu umożliwia obecnie realizację promowanych przez koncern projektów infrastrukturalnych oraz innych planów inwestycyjnych w Europie. Innym istotnym pytaniem jest to czy widoczne obecnie zmiany w sposobie działania Gazpromu mogą nabrać trwalszego charakteru, i jakie będą tego konsekwencje dla UE
Źródło: Agata Łoskot-Strachota, Ekspansja Gazpromu w Unii Europejskiej – kooperacja czy dominacja, s. 13, Warszawa 2009, Ośrodek Studiów Wschodnich.
Już dziś Europa uzależniona jest od dostaw rosyjskiego gazu ziemnego. Zależność ta dramatycznie zwiększy się do 2030 roku. Obecnie 57 procent zużywanego gazu ziemnego w Europie pochodzi z importu, ale w 2030 roku wskaźnik ten będzie wynosił aż 84 procent . Rosja dostarcza rocznie ponad 120 mld m³ surowca do państw Unii Europejskiej, co stanowi ponad 50 procent europejskiego zapotrzebowania na gaz ziemny. Pozostałe 23 procent gazu pochodzi z Algierii, 22 – z Norwegii, a tylko 5 procent importowane jest z innych kierunków.
Dla wielu państw Europy dominującym kierunkiem importu jest kierunek wschodni. Rosyjski surowiec stanowi 100 procent importu Finlandii, Estonii, Litwy, Łotwy, Słowacji, Słowenii, ponad 90 procent – Polski, 85 – Grecji, 80 – Węgier, 75 – Czech, 70 – Austrii, 35 – Włoch, blisko 30 – Niemiec i 25 – Francji. Z uwagi na to, że rosyjskie magistrale gazowe zbudowane są na linii wschód-zachód, uzależnienie Europy i Rosji jest obustronne. Jedynym alternatywnym odbiorcą rosyjskiego gazu mogłyby być teoretycznie Chiny, które nie są jednak w stanie płacić europejskich cen za rosyjski surowiec. Z uwagi na to, że brakuje infrastruktury umożliwiającej przesył znacznych ilości gazu ziemnego z Rosji do Chin, a także na to, że Gazprom związany jest długoterminowymi kontraktami z odbiorcami w UE,chińska alternatywa jest obecnie iluzoryczna.
Rosjanie konsekwentnie realizują na rynku polskim trzy strategiczne cele.
Pierwszym z nich jest próba przejęcia za długi kontroli nad spółką EuroPol Gaz, ponieważ stawki przesyłowe polskim odcinkiem rurociągu jamalskiego należą do jednych z najniższych w Europie, a spółkę obciąża wysoki kredyt w banku zależnym od Gazpromu. Drugim celem Gazpromu jest uzyskanie bezpośredniego dostępu do polskiego klienta za pośrednictwempodmiotów pośrednio powiązanych z rosyjskim monopolistą. Taką nieudaną próbę podjęła związana z Gazpromem węgierska spółka Emfesz, która w marcu 2006 roku zawarła kontrakt z Zakładami Azotowymi w Puławach na dostawy gazu. Emfesz nie mógł się wywiązać z kontraktu, ponieważ jako importer ponad 50 mln m³ gazu do Polski byłby zobowiązany do przechowywania rezerw gazu w magazynach, do których na terenie Polski nie uzyskał dostępu. Trzecim celem Gazpromu jest przekonanie strony polskiej do uczestnictwa w projekcie Nord Stream. Niestety, działania te przynoszą już pierwsze rezultaty. Obecny Zarząd PGNiG S.A. zapowiedział publicznie faktyczne przyłączenie się do projektu Nord Stream poprzez budowę interkonektora gazowego do Niemiec w okolicach Szczecina oraz budowę gazociągów na południu Polski, umożliwiających odbiór gazu za pośrednictwem czeskiego systemu przesyłowego z hubu w Baumgartem, kontrolowanego przez Gazprom.
Warto pamiętać, że polski rynek, ze względu na niewielkie zużycie gazu ziemnego w przeliczeniu na mieszkańca, jest jednak bardzo perspektywiczny. Barierą wejścia jest faktyczny monopol PGNiG S.A., który sprowadza się do sprzedaży polskim klientom gazu ziemnego po cenie będącej średnią ceną gazu wydobywanego w kraju i surowca importowanego. Ten monopol – w przypadku braku realnej dywersyfikacji dostaw gazu ziemnego z innych kierunków niż wschodni – jest korzystny dla polskich odbiorców. Na tym etapie rozwoju rynku gazowego liberalizacja, czyli uwolnienie cen gazu – sprowadzanego tylko i wyłącznie z kierunku wschodniego – doprowadziłaby do kolosalnego wzrostu cen surowca. W takich warunkach, przy braku jakiejkolwiek poważnej alternatywy importu gazu, jedynym konkurentem PGNiG S.A. mógłby być Gazprom, który jest w stanie zaoferować swój surowiec po cenie niższej aniżeli cena gazu sprzedawana przez polską spółkę. Prawdziwa, a nie pozorna cenowa konkurencja będzie możliwa dopiero po zakończeniu realizacji polskich projektów dywersyfikacyjnych. W innym przypadku uwolnienie rynku cen gazu będzie oznaczało zielone światło dla ekspansji Gazpromu w Polsce.
Autor: Janusz Kowalski Nowe Państwo
Manewry kontynentalne
Richard Morningstar, specjalny przedstawiciel USA ds. energetycznych w Eurazji, mówi wprost, że gaz z łupków może skończyć rosyjską dominację na europejskim rynku gazowym, więc „nasi rosyjscy przyjaciele traktują to bardzo poważnie”. Zwłaszcza że przez gaz łupkowy Gazprom już raz poniósł klęskę. Jeszcze kilka lat temu snuł ambitne plany wejścia na rynek amerykański, tymczasem rozwój eksploatacji łupków rozwiał nadzieje Rosjan.
Oficjalnie kierownictwo Gazpromu bagatelizuje zagrożenie (co nie przeszkodziło uwzględnić łupków jako jednego z obszarów inwestycji w długofalowej strategii koncernu) i pozostaje zadziwiająco pewne, że wydobycie tego gazu w Europie nie rozwinie się na większą skalę. Ciekawej wypowiedzi udzielił podczas niedawnego seminarium w Brukseli wiceszef Gazpromu Aleksandr Miedwiediew. Odnosząc się do prognoz, które przewidują duże zasoby gazu łupkowego w Europie, w tym w Polsce, stwierdził krótko: „To nie kwestia zasobów”. Gazprom i stojące za nim państwo rosyjskie z jego finansowymi i politycznymi możliwościami już rozpoczęło „wojnę z łupkami”.
http://niezalezna.pl/13813-lobbysci-gazpromu-w-europie
Podsumowanie
Jąką taktykę przyjmie rząd Tuska w nowej kadencji w polityce energetycznej dla Polski, działania od strony UE są jeszcze nie spójne w zakresie globalnego spojrzenia na priblem runku gazu.
Nadal czekamy ?
Kejow
Filed under: Bezpieczeństwo energetyczne, gaz, gazowy OPEC, Gazprom, LNG, polityka, Polityka energetyczna | Tagi: karta energetyczna, ke, polityka energetczna, Rosja, ue, WNP, wspólnota energetyczna
Energetyczna polityka wschodnia UE–stanowisko Rosji wobec Karty
Kwestie ewoluującego kształtu relacji UE z partnerami zagranicznymi. Jako jeden z głównych warunków dla ich wzmacniania/poprawy wymieniano potrzebę zwiększenia poziomu wzajemnego zaufania. Na niewystarczający poziom zaufania wskazywano w przypadku relacji rosyjsko-unijnych, co może być istotnym kontekstem dla powolnego tempa realizacji niektórych celów dialogu Rosja–UE czy wręcz stagnacji w niektórych dziedzinach (np. integracji systemów elektroenergetycznych). Dodatkowym czynnikiem wpływającym na relacje UE z producentami są trwające zmiany na europejskim rynku gazu. Nadpodaż surowca, większa dostępność LNG, czy wreszcie – perspektywa pojawienia się gazu niekonwencjonalnego, zwiększają płynność na rynku i modyfikują zasady gry (choć trudno stwierdzić, jaki będzie ich ostateczny kształt). W szczególności utrudniają sytuację rosyjskiego Gazpromu, którego wolumen eksportu do UE i udział w unijnym rynku spada (potwierdzają to dane z III kwartału 2010 roku). Rosja szuka więc nowej definicji swojej roli na zmieniającym się rynku europejskim.
Filed under: Bezpieczeństwo energetyczne, gazowy OPEC, Gazprom, LNG, Polityka energetyczna, rurociągi, Transport
Kiedy będzie w Polsce interkonektorowe bezpieczeństwo gazowe
Prosty ruch Slowacji i Wegier sieci gazowe razem polaczone.
Koszty budowy interkonektorów między Słowacją a Węgrami szacuje się na około 100 mln euro. Około 1/3 wydatków pokryje Unia Europejska. Terminal graniczny ma się znaleźć między miejscowościami Velky Krtisz po stronie słowackiej a Vecses po stronie węgierskiej.
A w Polsce
Pod koniec 2011 roku ma także zakończyć się rozbudowa sieci gazowej na Dolnym Śląsku, co umożliwi przesyłanie większych ilości gazu przez punkt w Lasowie. – Dzięki temu przepustowość interkonktora zwiększy się do 1,5 mln m sześc. rocznie. Nie jest to jednak maksimum możliwości tego połączenia. Rozbudowa infrastruktury po niemieckiej stronie może bowiem pozwolić na zwiększenie przepustowości do 2,5-3 mld m sześc. – powiedział prezes Gaz-Systemu.
Przyspieszenia nabrać mają prace nad interkonektorami na Litwę i Słowację. – W pierwszym półroczu powinniśmy zakończyć przygotowywanie studium wykonalności dla połączenia z Litwą. Do końca przyszłego roku zostanie złożona aplikacja do Komisji Europejskiej o dofinansowanie tego projektu z funduszy unijnych.
POLITYKA GAZOWA UE
Decyzją Komisji Europejskiej kwota 2,3 mld euro w ramach EERP zostanie rozdysponowana w ciągu 18 miesięcy między 31 inwestycji w branży gazowej i 12 projektów elektrycznych, które uzyskają wsparcie wysokości odpowiednio 1,39 mld i 910 mln euro. Największa część tej kwoty (ok. 770 mln euro) przeznaczona zostanie na rozbudowę gazowych połączeń międzysystemowych, z których część realizowana będzie również w Europie Środkowej i na Bałkanach (m.in. Węgry–Słowacja, Węgry–Chorwacja, Węgry–Rumunia, Słowenia–Austria, Bułgaria–Grecja). Jednostkowo na najwyższe wsparcie finansowe liczyć mogą natomiast projekty otwierające nowe szlaki dostaw gazu do regionu, tj. Nabucco (200 mln euro), terminal LNG w Świnoujściu (80 mln euro).
Beneficjentami programu są w głównej mierze projekty transgranicznej infrastruktury przesyłowej, co odzwierciedla dążenia UE do integracji unijnych systemów, szczególnie silne po kryzysie gazowym w styczniu 2009 roku.Decyzją Komisji Europejskiej kwota 2,3 mld euro w ramach EERP zostanie rozdysponowana w ciągu 18 miesięcy między 31 inwestycji w branży gazowej i 12 projektów elektrycznych, które uzyskają wsparcie wysokości odpowiednio 1,39 mld i 910 mln euro. Największa część tej kwoty (ok. 770 mln euro) przeznaczona zostanie na rozbudowę gazowych połączeń międzysystemowych, z których część realizowana będzie również w Europie Środkowej i na Bałkanach (m.in. Węgry–Słowacja, Węgry–Chorwacja, Węgry–Rumunia, Słowenia–Austria, Bułgaria–Grecja). Jednostkowo na najwyższe wsparcie finansowe liczyć mogą natomiast projekty otwierające nowe szlaki dostaw gazu do regionu, tj. Nabucco (200 mln euro), terminal LNG w Świnoujściu (80 mln euro).
Beneficjentami programu są w głównej mierze projekty transgranicznej infrastruktury przesyłowej, co odzwierciedla dążenia UE do integracji unijnych systemów, szczególnie silne po kryzysie gazowym w styczniu 2009 roku.
Czm sa interkonektory ich funkcja
Czym są interkonektory? To „przejścia graniczne” dla gazu. Właśnie tymi specjalnie zbudowanymi odcinkami możliwy jest transport surowca pomiędzy sieciami gazowymi różnych państw.
Co ciekawe, na brak interkonektorów narzeka praktycznie cała Unia Europejska. Mimo że specjaliści o potrzebie ściślejszego powiązania systemów gazowych krajów UE mówili od dawna, to dopiero ostatnie kryzysy gazowe pokazały, jak ważne są tego typu inwestycje. Gwoli ścisłości, to nie Polska ucierpiała najbardziej z powodu ich braku. Największe straty z powodu braku interkonektorów poniosły Bułgaria i Słowacja, które 100 procent gazu importują z Rosji. W sytuacji kryzysowej nie potrafiły przyjąć paliwa z innych kierunków, mimo że na rynku z powodu światowego kryzysu gospodarczego gazu nie brakowało. Abyśmy nie doświadczyli tego samego, musimy wybudować interkonektory – czyli dodatkowe bezpieczniki dla systemu.
Pożądanymi połączeniami byłyby także łączniki z południem. Finalizowane są rozmowy w sprawie przejęcia projektu „Moravia”. Współpraca ta może przełożyć się na konkretne dostawy gazu do Polski i to już w końcówce 2010 roku. Gaz płynąłby do kraju w okolicach Cieszyna. Chodzi wprawdzie o niewielkie ilości, ale w grę wchodzi także zbudowanie tłoczni i możliwości korzystania z czeskiego magazynu gazu. Wówczas z tego kierunku mogłoby płynąć nawet ponad miliard metrów sześciennych gazu rocznie. To połączenie byłoby o tyle cenne, że dzięki niemu mielibyśmy uzyskać dostęp do hubu (miejsca spotkania kilku gazociągów) koło austriackiego Bumgarten. W ten sposób moglibyśmy odbierać paliwo z gazociągu Nabucco, który połączy Turcję z Austrią
Podsumowanie
Interkonektory mają stanowić część projektowanego przez Grupę Wyszehradzką korytarza energetycznego północ-południe, biegnącego od gazoportu w Świnoujściu poprzez Czechy, Słowację, Węgry do terminalu gazowo-naftowego na wyspie Krk w Chorwacji. Projekt i pomzsl UE realizowany jest planowo i roszjskie zagrywki gazowe nie powtorza sie.
Kejow
Filed under: Bezpieczeństwo energetyczne, gaz, Gaz łupkowy Shale gas, gazowy OPEC, Gazprom, Geopolityka, LNG, Paliwa, Polityka energetyczna | Tagi: gaz z USA, interkonektory, LNG, terminale lng
Jak LNG z USA wyprze Gazprom z rynku UE – analiza
Analiza spadku cen gazu w UE
Eksperci są zgodni, wpływ na to mają trzy czynniki.
- Po pierwszeod początku roku wydobycie amerykańskiego gazu ze złóż niekonwencjonalnych (np. łupki gazonośne) jest większe o 30 proc.
- Po drugie wywołało to spadek cen, czego następstwem jest poszukiwanie przez producentów nowych rynków zbytu.
- Po trzecie ogólnie mniejsze od zakładanych zużycie gazu w USA.
Taka sytuacja może mieć zdaniem ekspertów poważne następstwa dla krajów UE. Gaz który tradycyjnie trafiał na amerykański rynek, będzie bowiem sprzedawany na europejskim rynku, a to oznacza spadek cen i problemy Gazpromu, który sprzedaje ogromne ilości gazu własnie w krajach UE.
Czy na tym może skorzystać nasz kraj? Na razie nie, brakuje bowiem interkonektorów, a nasz gazoport będzie uruchomiony dopiero za cztery lata.
KOSZTY DOSTAWCÓW GAZU ZDO UE
Ocena Gazety Wyborczej z 2009 – sprawdza się
I ta sytuacja utrzyma się przez wiele lat – przewiduje Międzynarodowa Agencja Energetyki (MAE) w raporcie „World Energy Outlook 2009”, który także ogłoszono we wtorek. Z powodu recesji i po wprowadzeniu nowych technologii w tym roku 1000 m sześc. gazu w USA kosztuje 106 dol., trzy razy mniej niż przed rokiem! A jednocześnie na świecie zaczyna się na masową skalę eksport skroplonego gazu LNG ze złóż, w które inwestowano w czasach drożyzny na rynkach paliwowych. Efekt? Eksport skroplonego gazu do USA nie opłaca się i właściciele nowych instalacji do eksportu LNG będą na wolnym rynku oferować bardzo tanio swój gaz – ocenia MAE.
TERMINALE LNG SZANSĄ NA TANI GAZ W POLSCE
t3,4
Zródło Ogrzewnictwo PL
KOMENTARZ
Szybka budowa duże ilości interkonektorów od strony Czech i Niemiec oraz terminal LNG , zmieni nasze podejście i poprawi ekonomikę w zakresiegazu. Dyktaktat cenowy Gazpromu wtedy się skończy i będa normalne warunki handlowe.
Wiceprezydent Gazpromu Aleksandr Miedwiediew przyznał w raporcie, że gaz łupkowy przekształcił rynek gazowy USA z deficytowego w prawie samowystarczalny, a także, że nadmiar gazu skroplonego (LNG) uderza w konkurencyjność rosyjskiego surowca w Unii Europejskiej.
Kejow
Filed under: Bezpieczeństwo energetyczne, Fundusze inwestycyjne, Geopolityka, LNG, Polityka energetyczna | Tagi: Gaz-System, jan chadam, LNG, Polskie LNG, terminal morski, Świnoujście
Wywiad Kejowa z Prezesem Janem Chadam o terminalu LNG
Konferencja i wystawa PETRO BIZNES Hotel Mariott 3 listopada 2010
Dobre wiadomości z placu budowy terminala LNG w Świnoujściu .
Faktyczna dywersyfikacja staje się bardziej realna
Kejow
Filed under: Bezpieczeństwo energetyczne, ekologia, gaz, Geopolityka, LNG | Tagi: budowa terminala, finansowanie, gazoport, ke, Niemcy, terminal, Świnoujście
Gazoport Świnoujście ma pieniądze na budowę
Komisja Europejska podjęła już decyzję o przyznaniu 80 mln euro na budowę terminalu gazu skroplonego w Świnoujściu i nie zmieniła swego stanowiska, mimo informacji o wątpliwościach ze strony Niemiec – zapewnił we wtorek PAP rzecznik KE Cezary Lewanowicz
Niemiecki Nelson
Lewanowicz zwrócił uwagę, że niewyjaśniona pozostaje jedynie kwestia ewentualnego ponadgranicznego wpływu tej inwestycjina środowisko naturalne. W tej sprawie toczą się rozmowy między Polską i Niemcami.
Trudne pytanie PIS
Politycy PiS, posłowie Joachim Brudziński i Wojciech Jasiński oraz eurodeputowany MarekGróbarczyk, mówili na konferencji pod koniec sierpnia, że oczekują od rządu deklaracji, że budowa gazoportu w Świnoujściu będzie finansowana z własnych środków, bez wsparcia z funduszy unijnych. „Tu chodzi o jedną decyzję, że inwestycja będzie finansowana ze środków budżetu . Oczekujemy od Donalda Tuska jasnej deklaracji: nie oglądamy się na Komisję Europejską, nie oglądamy się na panią kanclerz Angelę Merkel, nie oglądamy się na Putina, tylko budujemy to z własnych środków. Państwo polskie stać na to” – podkreślali politycy PiS.
ZAPROSZENIE NA HAPPENIG NAUKOWY
Polskie LNG zaprasza na HAPPENING NAUKOWY „CZYSTA MAGIA, który odbędzie się w niedzielę 12 września br. w godz. od 14:00 do 18:00 na placu przy Miejskim Domu Kultury w Świnoujściu, w dzielnicy Warszów.
Piknik organizuje spółka Polskie LNG S.A. oraz Miejski Dom Kultury w Świnoujściu, przy wsparciu merytorycznym naukowców z Uniwersytetu Szczecińskiego oraz Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
PODSUMOWANIE
Inwestycja ruszyła jest szansa na skuteczną dywersyfikację dostaw gazu do Polski innego niż rosyjski.
Kejow
Filed under: Bezpieczeństwo energetyczne, Gazprom, Geopolityka, LNG, Polityka energetyczna | Tagi: ceny gazu, dywersyfikacja, terminal LNG
Litwini w LNG naśladują Polskę – oraz Estończycy
Litwa wybuduje terminal gazu skroplonego – taką decyzję przyjął litewski rząd na środowym posiedzeniu. Według premiera Andriusa Kubiliusa, „Litwa w ten sposób pozyska alternatywne i niezależne źródło dostaw gazu”.
Obecnie monopolistą dostaw gazu na Litwę jest Gazprom. Litwa za 1000 metrów sześciennych gazu płaci około 340 dolarów. Jak zaznacza rząd, jest to o 100-150 dolarów więcej niż płacą państwa Europy Zachodniej.
PAP
Estończycy również ogłosili plany budowy terminalu LNG na półwyspie Pakri w pobliżu miasta Paldiski.
Nie ustalono czy to będzie wspólny terminal dfla Litwy, Łotwy i Estonii.
Litweski koncern Achemos już w 2008r. oferował sfinansowanie budowy terminala LNG na Litwie koło Butyngi.
Podsumowanie
Polacy byli pierwsi i pokazali jak zrobić dywersyfikację dostaw gazu i uwolić się o niewolniczego ( monopolistycznego) wyzysku Gazpromu conajmniej w części.
Kejow
Filed under: Bezpieczeństwo energetyczne, Geopolityka, LNG, Polityka energetyczna | Tagi: dywersyfikacja, gazoport, LNG, TPA, Świnoujście
10 czerwca br. w Świnoujściu podpisano umowę na nadzór inwestorski nad budową terminalu LNG.
Kontrakt podpisali: Zbigniew Rapciak – Prezes Zarządu spółki Polskie LNG S.A. oraz Stephen J. Novis – Dyrektor Zarządzający, Członek Zarządu Konsorcjum WS Atkins-Polska Sp. z o.o. (Polska) – Atkins Ltd. (Wielka Brytania). Wartość umowy to 46,5 mln zł brutto.
– To pierwsza z dwóch najważniejszych umów dla realizacji terminalu LNG, który jest kluczową inwestycją zapewniającą bezpieczeństwo energetyczne Polski. To także szansa na rozwój biznesu w Świnoujściu i całym regionie zachodniopomorskim – powiedział podczas uroczystości Prezes Zarządu spółki Polskie LNG S.A Zbigniew Rapciak. – Nasz partner to firma doświadczona w prowadzeniu projektów wymagających najwyższych kompetencji. Dzięki temu możemy być pewni, że realizacja naszej inwestycji będzie przebiegała zgodnie z najwyższymi światowymi standardami – dodał.
Do zadań konsorcjum będzie należało sprawowanie kompleksowego nadzoru – w imieniu inwestora – nad realizacją robót budowlanych, montażowych i instalacyjnych, czyli m.in.: weryfikacja dokumentacji projektowej, prowadzenie odbiorów prac i robót, udział w czynnościach rozruchowych i testach sprawnościowych kompletnego obiektu.
Filed under: Bezpieczeństwo energetyczne, Gazprom, Geopolityka, LNG, Paliwa | Tagi: agenci wpływu, dotacje UE, Polskie LNG, Rosja, terminal LNG, Świnoujście
Dziennik Gazeta Prawna
Gra z Brukselą toczy się aż o blisko 380 mln euro, czyli ponad 1,5 mld zł. To prawie 60 proc. z wartego prawie 2,5 mld zł programu budowy terminalu. UE miała przekazać pieniądze– w ramach tzw. programu odbudowy (Recovery Plan) oraz Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko – Polskiemu LNG, spółce odpowiedzialnej za inwestycję w świnoujski gazoport. „DGP” dowiedział się, że może być z tym poważny problem.
Bruksela krytykuje przetargi
Według naszego informatora znającego szczegóły sprawy Komisja Europejska ma zastrzeżenia do przetargów związanych z budową terminalu. Na razie nieoficjalnie przedstawiciele KE ostrzegli polską stronę, że fundusze strukturalne mogą nie zostać przyznane, jeśli wykonawcy gazoportu zostaną wyłonieni na podstawie obowiązującego regulaminu przetargu. PLNG nie zamierza jednak ani unieważniać przetargów, ani zmieniać ich reguł. Szanse na kompromis są więc nikłe.
Przykładowy przetarg w Polskim LNG na nadzór inwestycyjny
Spółka Polskie LNG S.A. ogłosiła procedurę wyboru nadzoru inwestorskiego 18 sierpnia 2009 r. Wnioski o udział w postępowaniu złożyło 11 podmiotów z 9 krajów. 9 grudnia 2009 r. do finałowego etapu zakwalifikowano trzy konsorcja: SOCOIN Ingenieria y Construcción Industrial, S.L.U. (Hiszpania), konsorcjum: ILF Consulting Engineers Polska Sp. z o.o. (Polska) – ILF Beratende Inguenieure GmbH (Niemcy) – MEI, LLC (USA) oraz konsorcjum: WS Atkins-Polska Sp. z o.o. (Polska) – Atkins Ltd. (Wielka Brytania). 28 stycznia 2010 r. wszystkie te podmioty złożyły oferty wstępne, a następnie – 14 kwietnia 2010 r. – oferty ostateczne.
26 kwietnia br. hiszpańska firma SOCOIN złożyła odwołanie do Sądu Polubownego przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie, w związku z rozstrzygnięciem postępowania na nadzór inwestorski nad budową terminalu LNG w Świnoujściu. Taką ścieżkę odwołania przewiduje regulamin postępowania, który zaakceptowały wszystkie uczestniczące w nim strony.
W postępowaniu na wybór nadzoru inwestorskiego złożono trzy oferty ostateczne. Oferta hiszpańskiej firmy SOCOIN została odrzucona ze względu na istotne błędy formalne. Z dwóch pozostałych ofert, zgodnie z zasadami przetargu, 16 kwietnia br. wybrano najtańszą, brytyjsko-polskiego konsorcjum WS Atkins-Polska Sp. z o.o. i Atkins Ltd
Informacja Prasowa LNG
http://www.polskielng.pl/nc/biuro-prasowe/aktualnosci/wiadomosc/artykul/200801.html
http://www.polskielng.pl/nc/biuro-prasowe/aktualnosci/wiadomosc/artykul/200821.html
JAK JEST FINASOWANA INNWESTYCJA LNG
Łączna kwota finansowania zadeklarowana przez banki komercyjne wynosi ok. 1 mld euro. Z kolei list intencyjny z EBOR został podpisany na kwotę dofinansowania w wysokości do 200 mln euro.
„Dzisiaj podpiszemy z 11 bankami komercyjnymi umowę o wykupie obligacji Polskiego LNG o wartości blisko 1 mld euro” – powiedział w środę prezes Polskiego LNG Zbigniew Rapciak. Każdy z 11 banków zadeklarował wykup obligacji o wartości powyżej 75 mln euro. Koordynatorami finansowania przez banki komercyjne są Pekao S.A. i PKO BP. Wśród 11 banków znalazły się m.in. Bank Nordea, Bank Gospodarstwa Krajowego, BNP Fortis oraz Bank Societe Generale.
Co najmniej 30-proc. kosztów budowy terminala LNG chce pokryć z środków własnych Gaz-System w formie podwyższenia kapitału zakładowego Polskiego LNG, które jest spółką zależną Gaz-Systemu. „Traktuję te dwie spółki (Gaz-System i PLNG) jako jeden projekt i muszę znaleźć taką strukturę finansowania dla jednej i drugiej spółki, żeby to było relatywnie najtańsze” – powiedział dziennikarzom prezes Gaz-Systemu Jan Chadam. „Na terminal i nasze wewnętrzne inwestycje szacujemy, że wydamy razem kwotę rzędu 8 mld zł” – dodał.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Umowy-na-finansowanie-budowy-terminalu-LNG-podpisane-2102176.html
PODSUMOWANIE
Każda operacja dezinformacyjna ma swojego klienta, to znaczy osobę lub grupę, która na tej operacji zyskuje, podczas gdy jej przeciwnicy tracą. Najczęściej jest to firma komercyjna, państwo, partia lub frakcja polityczna, czy nawet pojedynczy polityk albo biznesmen. W historii ludzkości największym klientem operacji dezinformacyjnych był bez wątpienia Związek Sowiecki.
Dywersja ideologiczna (jakkowiek by to śmiesznie brzmiało) poprzez agentów wpływu to:
1.Działania mające doprowadzić do demoralizacji narodu czyli głównie podważanie wartości o które się walczy, zasiewanie wątpliwości
– podwazanie wiary w siebie i wyznawane przez siebie wartości
– zaszczepienie poczucia winy – to głownie domena propagandy
– przekonanie przeciwnika o jego osamotnieniu i braku popracia ze strony międzynarodowej opinii publicznej
– osmieszanie, wyszydzanie, wykazywanie rzekomego braku logiki w działaniu
– podważanie wiary w swoje siły zbrojne i jednoczesne przekonywanie o potędze armii państwa na rzecz którego agent wpływu działa
– przekonanie o bezcelowym przedłużaniu się walk
– przekonywanie, że przeciwnik jest twardy, zdecydowany i gotowy na wszystko
2. Dyskredytowanie władzy, jej zwolenników i obrońców, przedsstawicieli i innych osobistości państwowych
3. Zneutralizowanie mas, żeby nie wystąpiły spontanicznie w obronie istniejącego porządku w państwie
4. Neutralizowanie wolnych wyborów i bojkotownie każdej jej formy
5. Dążenie do rozbicia dużych grup społecznych, gdzie istnieje dość skuteczna ochrona przed propagandą
6. Wprowadzać rozróżnienie między przywódcami a resztą i atakować przywódcę a chwalić resztę
7. Przewrotnie wykorzystywać wyznawane przez atakowanych wartości
8. Lansowanie postaw nagannych z punktu widzenia moralnego np: chciwości, rozwiązłości
Kejow
Filed under: Bezpieczeństwo energetyczne, Doradztwo, gaz, Gazprom, legislacja, LNG, Paliwa, polityka, rurociągi | Tagi: Kancelaria prezydenta RP, Naimski, Pawlak, pgnig, seminarium gazowe, umowa gazowa
Seminarium gazowe w Kancelarii Prezydenta – spory
Wicepremier, szef resortu gospodarki Waldemar Pawlak przesłał w piątek list do premiera Donalda Tuska, w którym odnosi się do zastrzeżeń ministerstwa spraw zagranicznych do umowy gazowej. Wiceminister SZ Mikołaj Dowgielewicz nie skomentował listu Pawlaka.
Ponad tydzień temu w trybie zastrzeżonym, MSZ wysłało swoją opinię na temat umowy gazowej resortowi gospodarki; wiceminister spraw zagranicznych Mikołaj Dowgielewicz w rozmowie z PAP nie chciał wtedy ujawnić treści opinii, ponieważ – jak to nazwał – jest to dokument „wewnątrzrządowy”.
Z listu wicepremiera Waldemara Pawlaka do premiera Donalda Tuska, opublikowanego na stronie MG wynika, że resort spraw zagranicznych wyraził w swojej opinii wątpliwości względem zgodności gazowego porozumienia z Rosją z prawem wspólnotowym.
Tymczasem, jak wskazuje Pawlak w liście, przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych był członkiem zespołu negocjacyjnego, uczestniczył w większości spotkań i w razie wątpliwości co do zgodności negocjowanej umowy z prawem Unii Europejskiej, powinien na bieżąco zgłaszać ewentualne uwagi.
„Utrzymując całkowitą indeksację ceny gazu do cen ropy do 2037 r. utrzymujemy wysokie ceny gazu dla Polaków” – powiedział podczas seminarium Naimski. Jego zdaniem na rynkach światowych nastąpiło przełamanie dotychczasowej formuły liczenia ceny gazu i powiązania jej z cenami ropy. Obecnie częściowo powiązuje się cenę gazu z niżej wycenianym gazem skroplonym. Ponadto nadwyżki gazu w Europie oraz rosnący w siłę gaz niekonwencjonalny w USA zmieniają sytuację rynkową na korzyść nabywców Gazpromu.
„To Waldemar Pawlak, nie Rosja uznał, że korzystne jest dla Polski utrzymanie tego stanu o 15 lat dłużej” – podkreślił Naimski. Umowa jest parafowana, ale jeszcze nie podpisana. „W interesie Polski było podpisanie w tym roku kontraktu na brakujące 2 mld m sześc. gazu rocznie do czasu uruchomienia terminalu LNG w 2014 roku” – dodał.
Strzelec-Łobodzińska pytana przez PAP o zarzuty dotyczące formuły cenowej, odparła: „porozumienie międzyrządowe nigdy nie mówiło o poziomie cen w kontrakcie. Te uwagi dotyczyły dwóch porozumień: rządowego oraz gospodarczego między PGNiG i Gazpromem. Takiego porozumienia rządowego, które by stanowiło o cenach nie było i mam nadzieję – nie będzie
Odnosząc się do kwestii indeksacji cen, Szubski ocenił, że „powiedziano tylko kawałek prawdy”.
„Rzeczywiście Ruhrgas (zarejestrowana w Niemczech spółka gazowa E.ON Ruhrgas – PAP) ok. 10 proc. swoich zakupów postanowiło oprzeć o formuły indeksowane do SPOT-ów (krótkoterminowych kontraktów gazowych, w tym LNG – PAP)” – przyznał Szubski. „Pamiętajmy jednak, że jest to rynek bardzo płynny i niepewny, gdzie można zyskać, ale można też bardzo dużo stracić, a w swoim wystąpieniu prezes E.ON Ruhrgas podkreślił, że podstawą zaopatrzenia firmy pozostają kontrakty długoterminowe i że nie zamierza tego zmieniać” – dodał.
Jednocześnie szef PGNiG zapowiedział rozmowy z Gazpromem na temat formuły cenowej, na co kontrakt jamalski pozwala co trzy lata, a ostatnia zmiana formuły – niekorzystna dla Polski – miała miejsce w 2006 roku. „W tej chwili mamy końcówkę tury rozmów, w której powinniśmy podpisać porozumienie międzyrządowe i stosowne aneksy do kontraktu jamalskiego i wtedy, kiedy ten etap będzie zamknięty możemy otworzyć kolejną turę, czyli renegocjację ceny” – wyjaśnił. „Nie powiedziałbym, że jest 1:0 dla Rosjan, ale że mecz jeszcze ciągle trwa” – podsumował Szubski.